przepraszam, że się w Tobie zakochałam, że stałeś się moim całym światem.
przepraszam za każde spojrzenie, za każde słowo w Twoją stronę,
za każdy uśmiech. przepraszam za miłość.

piątek, 30 marca 2012

Rozdział 4 .!

.....bo liczył się tylko Oskar i jego obecny stan zdrowia,biegłam ile sił w nogach,wpadłam do szpitala cała zdyszana w dresach Harrego i za dużej koszulce,zobaczyłam mamę która,chodziła zapłakana i zdenerwowana od jednego końca sali do drugiego,podbiegłam i mocno ją przytuliłam nie wiedziałam nawet co powiedzieć i jak ją pocieszyć:
-i co z nim .?
-Jego stan się pogorszył,a lekarze nie chcą podać mi żadnych informacji-mówiła mama.
usiadłyśmy pod gabinetem ,nie mogłam wytrzymać już tego ciągłego czekania mijały godziny a my nadal nic nie wiedzieliśmy na telefonie miałam z milion nieodebranych połączeń od Harrego,ale teraz to nie było ważne,najważniejszy był Oskar,ale jednak napisałam do niego krótkiego SMS-a,żeby się nie martwił i takie tam.Nagle z pokoju wyszli lekarze,prowadzący nosze na których leżał Oskar,od razu podbiegliśmy,mama zadawała setki pytań i wpadła w histerie,więc ja trochę się opanowałam i wypytałam co się dzieję:
-przepraszam,dokąd go państwo wiozą-krzyczałam
-chłopiec,był w złym stanie,będzie miał przeprowadzaną operacje.
-co jaką operacje my musimy dowiedzieć się szczegółów.
-tak,wiemy więc zapraszamy,Panią do gabinetu tam opowiem wszystko dokładniej-zwrócił się do mamy,a ona całkiem już wyczerpana udała się z nim.
MAMOO.!-no i co MÓW-niecierpliwiłam się gdy mama wyszła od lekarza.
-właśnie wiozą go na blog operacyjny, ma poważnie uszkodzony kręgosłup i są zmuszeni przeprowadzić operacje-mówiąc to rzuciła mi się na szyje..
Byłam już wykończona dochodziła 1.00 w nocy a my nadal czekaliśmy,z nadzieją że wszystko się uda.nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć,obok mnie na krześle zapłakana mama która już prawie nie orientuję ,w drugim końcu korytarza na blogu operacyjnym mój kochany braciszek,i jeszcze do tego kłopoty z Davidem i Harrym dlaczego to wszystko spadło na mnie,jeszcze ten pocałunek nie powinnam znamy się dopiero od kilku dni a ja już wyprawiam jakie rzeczy,co on sobie o mnie pomyśli,ale w sumie jemu tez się podobało,więc wina leży po obu stronach.Dochodziła 2.00 gdy nareszcie wyszedł chirurg,mama zasnęła więc ja zerwałam się na nogi i podbiegłam do niego:
-I co z moim bratem .?-dopytywałam a w oczach miałam łzy.
-Gratuluję.! operacja się powiodła chłopiec dojdzie do siebie w najszybszym czasie.-uśmiechnął się miły pan
-tak się cieszę,no i bardzo dziękujemy to dzięki państwu z Oskarem będzie lepiej-krzyczałam uradowana ze szczęścia.
-My również się cieszymy.
-ale kiedy będziemy mogli do niego wejść .?-pytałam.
-narazie jest jeszcze w śpiączce ale myślę że jutro po południu będą mogli go państwo spokojnie odwiedzić.
postanowiłam od razu obudzić mamę bo nie było sensu tutaj spać.
-Ejj,mamo wstawaj.!-szarpałam ją lekko za ramię.
-coś się stało co z Oskarem.?
-operacja się powiodła,właśnie rozmawiałam z lekarzem,jutro będziemy mogli do niego wejść bo narazie jest w śpiączce,więc chodźmy do domu-pociągnęłam ja za rękę.
-kochanie tak się cieszę-mocno mnie przytuliła
-wiem ja też.i udaliśmy się do domu,była już 4.00,po praktycznie całej nocy spędzonej w szpitalu,padliśmy jak małe dzieci.
Rano obudziły mnie promienie słońca które grzały prosto na moją twarz,wstałam z łóżka i otworzyłam okno,-ochh jaka piękna pogoda-westchnęłam.Była 10.00,zjadłam szybkie śniadanie,ogarnęłam się i ruszyliśmy z mamą w stronę szpitala,gdy weszliśmy do środka mój humor znacznie się pogorszył,na sali leżał taki bezbronny Oskarek,blady podłączony do jakiś urządzeń.mamię na sam widok łzy napływały do oczu,siedzieliśmy tam ponad trzy godziny:
-córciu,idź do domu jutro masz zakończenie roku musisz się przygotować-wymamrotała mama.
-ale ja chce zostać z wami-zaprotestowałam.
-idź,ja sobie poradzę poczekam aż się wybudzi-powiedziała już trochę podwyższonym tonem.
-no dobrze-westchnęłam i ruszyłam do domu po drodze zadzwonił telefon oczywiście była to Libby:
-no cześć dawno się nie odzywałaś może byśmy się spotkali jutro zakończenie roku trzeba zaplanować WAKACJE-krzyczała do słuchawki cała szczęśliwa
-wiesz ja jakoś nie mam nastroju-oczywiście musiałam jej wszystko opowiedzieć ponieważ od razu wyczuła że coś jest nie tak.
-czekaj na mnie zaraz u ciebie będę-powiedziała cała zmartwiona Libby,wparowałam szybko do pokoju,i trochę go ogarnęłam,bo nie było nawet jak przejść wszędzie leżały moje ciuchy,po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi,poszłam otworzyć przyjaciółce:
No już kochanie nie martw się teraz będzie już coraz lepiej-rzuciła mi się na szyje.
-tak wiem Libby,i dzięki że jesteś ze mną-mocno się do niej przytuliłam.
-Drobiazg-szepnęła.
udaliśmy się do mnie do pokoju,wybraliśmy ciuchy dla mnie na jutrzejsze zakończenie roku,no i oczywiście plotkowaliśmy do wieczora,przy niej mój humor się znacznie poprawił,jestem szczęściarom że mam taką przyjaciółkę-pomyślałam i odprowadziłam Libby do drzwi:
Do jutraa;* i trzymaj się-mocno mnie przytuliła.
udałam się do kuchni bo byłam głodna jak wilk a dochodziła już 19.00.zaczełam smażyć sobie jajecznice gdy usłyszałam dzwonek do drzwi
-co żeś zapo...-wykrzyczałam otwierając drzwi ,lecz ku mojemu zdziwieniu nie stała za nimi Libby tylko Harry.
-oj to ty przepraszam myślałam że to Libby-skrzywiłam się.
-sory że tak późno przychodzę ale byłem w szpitalu i twoja mama powiedziała mi że jesteś w domu a ja musiałem cię koniecznie odwiedzić-mocno mnie przytulił
-i jak się trzymasz-dopytywał.
-narazie jest okey,dzięki że się tak martwisz-spojrzałam na te jego zielone oczy i przez chwile zapomniałam o otaczającej mnie rzeczywistości,ale szybko się ocknęłam,siadaj wskazałam na kanapę w salonie,ja szybko dokończyłam jajecznice i usiadłam obok niego;
-słuchaj Harry,czy myślisz że to co robimy jest normalne?-wypaliłam
-Ale co .?
-no te pocałunki,znamy się dopiero od kilku dni-ciągnęłam
-ale ja czuję jakbym znał cię całą wieczność-mocno mnie przytulił.
postanowiłam odpuścić rozmowę nie chciałam przerywać tego momentu tak lubiłam jak mnie przytulał
-słuchaj masz jakieś plany na te wakacje.?-spytał nieśmiało.
-no w sumie to jeszcze nic nie zaplanowaliśmy-uśmiechnęłam się.
-to się dobrze składa bo pomyśleliśmy z zespołem że chciałabyś może pojechać z nami do Paryża na tydzień?-spytał skrępowany.
-wiesz Harry brzmi kusząco ale nie mogę podjąć decyzji od tak,a i jest jeszcze jeden problem.
-jaki?
-bez Libby nigdzie się nie ruszam-wyszczerzyłam się
-mi tam pasuje Zayn na pewno się ucieszy.
co skąd wiesz,o ich spotkaniu.?-dopytywałam
-no potem Zayn cały wieczór o niej nawijał-i oboje zaczęliśmy się śmiać.
-no dobrze zapytam się rodziców,i Libby i dam ci znać? a kiedy mielibyśmy wyjeżdżać ?
za dwa dni.-uśmiechnął się Harry.
-dobrze-pokiwałam głową.
-no ja się muszę zbierać,już późno,pożegnał się Harry
-To paa jutro do ciebie zadzwonię i dam ci odpowiedź-pocałowałam go w policzek
-trzymam kciuki-krzyknął oddalając się.
za niecałe 5 min weszła mama cała rozpromieniona;
-no i co wybudził się-spytałam ale wiedziałam jaka będzie odpowiedź
-tak,a na dodatek już jutro będzie można go zabrać do domu-przytuliła mnie mama.
-Ooo tak się cieszę-aż łzy szczęścia pociekły mi po policzku.
wzięłam szybki prysznic,i od razu walnęłam się na łóżko, bo muszę się wyspać jutro wielki dzień,mam nadzieje że mama się zgodzi.
Rano ku zdziwieniu wstałam bez większych problemów i od razu udałam się do łazienki,posiedziałam tam z dobrą godzinkę w końcu musiałam wyglądać wyjątkowo.ubrałam wcześniej naszykowaną beżową sukienkę przed kolanko,czarne szpilki,i do tego czarną kopertówkę,i wyszłam z domu trzaskając drzwiami nie wiem dlaczego ale byłam bardzo zdenerwowana,odebraniem świadectwa a przede wszystkim rozmowa z mamą,na przystanku czekała już na mnie Libby również wyglądała uroczo,czekając na autobus opowiedziałam jej to co zaproponował mi Harry,Libby zareagowała pozytywnie ponieważ lubiła Zayna jak ja spędzałam czas w szpitalu to oni niemal codziennie się spotykali,tylko żeby rodzice zareagowali podobnie jak Libby-pomślałam.
autobus podjechał w środku był tłok jak nigdy,przecisnęliśmy się i skasowaliśmy bilety,wysiedliśmy pod szkołą zmierzając na sale gimnastyczną,w środku dyrektor wygłaszał to swoją nudną gadkę,potem nastąpiło rozdanie dyplomów najlepszym uczniom szkoły,pokoleji wymieniane były nazwiska a po chwili w moje ucho wpadło JULIA CARTER,normalnie mnie zamurowało nie spodziewałam się aż tak dobrego świadectwa,podeszłam i odebrałam po czym uściełałam dłoń dyrektorowi wróciłam na miejsce gdy Libby zaczęła mnie przytulać i krzyczeć ze teraz rodzice to się na pewno zgodzą-trochę mnie to ucieszyło.potem była Libby,nie byłam zaskoczona bo ona co roku odbiera takie świadectwo więc jej tylko pogratulowałam.no nareszcie się skończyło-pomyślałam i udaliśmy się do wyjścia.na zewnątrz zobaczyłam Davida który się na mnie bezczelnie patrzył,a ja tylko odwróciłam głowę wsiedliśmy do autobusów po czym rozjechaliśmy się do domów,stanęłam przed drzwiami i wzięłam głęboki oddech;
-Hej mamo.!-krzyknęłam na całe mieszkanie.
-i jak ci poszło,pokazuj mi tu to świadectwo,uśmiechnęła się mama schodząc z góry. a ja tylko podałam jej świadectwo do reki:
-Juliaa kochanie jestem z ciebie tak dumna,nie spodziewałam się takiego świadectwa u ciebie-mocno przytuliła mnie cała rozpromieniona
-możesz się spodziewać jakiejś niespodzianki w wakacje-szepnęła..
-wiesz mamo co do wakacji to mam do ciebie pytanie.?-zaczęłam niepewnie
-tak mów.?
-poznałaś już Harry`ego tak.?
-no tak to bardzo miły chłopiec.
-no i chciałabym pojechać z nim i z jego zespołem na tydzień do Paryża,no i oczywiście z Libby-wreszcie to z siebie wydusiłam.
-Juliaa ja.............


Bardzo dziękujemy za te kilka ważnych dla nas komentarzy pod naszym ostatnim rozdziałem,myślę że i tym razem się postaracie.Ps,Dziękujemy ;D♥

środa, 28 marca 2012

Rozdzial 3 ;D

                                                                                                  *** U chłopaków***
-ZAYYYN do cholery jasnej mam do ciebie wiadomość i nie wiem czy ona ci się spodoba-wykrzykiwał Liam na całe mieszkanie
-Już idę o co znowu chodzi .?
-Właśnie widziałem tą twoją lalunię Sophie jak się obściskuję z jakimś kolesiem w parku i to wcale nie wyglądało na przyjaźń-nadal wykrzykiwał Liam
-Co.?
-no właśnie to co usłyszałeś,od razu mówiliśmy ci że ta Sophie jest wredną pustą barbie,która leci na twoją kasę Zayn zerwij z nią po raz kolejny zawiodła twoje zaufanie przecież ty nie możesz być z taką dziewczyną,znajdziesz sobie jakąś.
-No ale to nie może być prawdą jak ona mogła .-stwierdził Zayn a po jego policzkach zaczęły spływać łzy
-no już Zayn,przestań płakać nie warto ona na ciebie nigdy nie zasługiwała to było tylko zauroczenie,zrozum to-pocieszał go Lou.
-może i macie racje-Zayn spuścił głowe i pomaszerował do swojego pokoju.
-Szkoda mi go ta lalka go wykorzystała a teraz żuciła go jak zużytą chusteczkę-zamartwiał się Liam.
-Tak ale za to zauważyłem że Harry jest wprost wniebowzięty od wczorajszego wyjścia-Liam spojrzał na Harrego.
-Hahahah czyżby jakaś nowa-dociekał Niall
-Przestańcie.rzeczywiście poznałem dziewczyne ale ona jest zupełnie inna zabawna,miła taka o której zawsze marzyłem,i chciałbym żeby wyszło z tego coś więcej-tłumaczył się Harry.
-Ooo..Hazziątko się zakochało-śmiał się Louis
-no ale oczywiście mamy nadzieję że już niebawem ją poznamy-niecierpliwił się Liam
-tak zapoznam ją z wami może nawet w tym tygodniu-uśmiechnął się.
-to sie cieszymy-wykrzykli razem.
                                                                                                   ***Oczami Zayna***
no kurwa może i chłopaki mają racje ona mnie tylko wykorzystywała musze z nią zerwać i to jak najszybciej mysle że Libby jest świetną dziewczyną i chodź znamy się dopiero 1 dzień to juz poczułem do niej coś więcej niż do Sophie po 3 misiącach.nie powinieniem sie teraz zamartwiać tylko działać co do Libby
wyjąłem z paczki papierosa wyszłem na taras i zapaliłem,jakoś to mnie zawsze uspokaja i trochę odstresowuję.myślałem  o Libby i o naszym dzisiejszym spotkaniu,ona naprawdę mi się spodobała,nie tylko z wyglądu ale tez charakteru jest zabawna,miła i taka urocza. 
                                                                                             
                                                                                                  ***Oczami Juli***
Hmmm...chyba zadzwonię do Libby wkońcu muszę jej wszystko opowiedziec-pomyślałam
-no Heej,kochanie może byśmy wyskoczyli na jakąś kawę i pogaduszki-zaproponowałam
-Jasne to widzimy się o 13.00 w naszej ulubionej restauracji,do zobaczenia
-ok,do zobaczenia.
Zeszłam na dół na śniadanie weszłam do kuchni i zobaczyłam pyszne goferki na stole,uśmiechłam się tylko pod nosem i przysiadłam do stołu,Tata czytał poranną gazetę a Oliver wygłupiał się z Goframi,było tak jak zawsze miło i rodzinnie,udałam się do łazienki trochę się przygotować walnęłam jakiś makijaż,spięłam włosy w luźnego koka założyłam luźną koszulkę,czarne rurki i niebieską bejsbolówke.była już za pięć 13.00 wiec wskoczyłam w czarne vansy i wyszłam z domu,gdy dochodziłam do kawiarni usłyszałam dźwięk dzwonka SMS-a spojrzałam na wyświetlacz była to wiadomość od Harrego:
-Było bardzo fajnie liczę na powtórkę tak jak obiecałem obejrzymy jakiś film,no i powiedziałem  chłopakom że cie im przedstawię to może jakieś spotkanie  .?
-mi też było miło a chłopaków chętnie poznam-odpisałam
-no to co zgadzasz się .?
-jasne przyjdź po mnie o 17.00.
rozejrzałam się przy stoliku siedziała Libby,podeszłam do niej i przywitałam
-no opowiadaj mi tu szybko co tam się wczoraj działo.?-wykrzyczała
 a ja opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami
-no a ty jak się bwiłaś podczas mojej nie obecności
-no było miło-zpuściła głowe
-Ejj co tam się wydarzyło opowiadaj !-krzyczałam
-no wiesz NIEE uwierzysz poznałam Zayna Malika i byłam z nim na zakupach-krzyczała bez opanowania
-no ty se chyba ze mnie żartujesz .?-tym razem ona opowiedziała mi pikantne szczegóły,pogadaliśmy jeszcze trochę i postanowiłam się zbierać wzięłam torebkę i pożegnałam się z Libby. W drodze do domu zadzwonił telefon od mamy:
-Haloo.Julia wracaj do domu Oskar jest w szpitalu spadł ze schodów-krzyczała przez płacz
-Co,Matkoo już biegnę w jakim jesteście szpitalu .?
-W tym koło nas.
-Zaraz będę-wykrzyczałam i pobiegłam w strone szpitala miałam oczy pełne łez,bo nie wiedziałam co mogło sie wydarzyć.
Po 15 minutach byłam już w szpitalu cała zdyszana. Podbiegłam do mamy i wypytywałam o szczegóły:
-Co się stało ?? W jakim jest stanie .??
-Uszkodził sobie kręgosłup i właśnie przechodzi badania- mówiła mam przez łzy
Przytuliłam mamę po czym usiedliśmy czekając na lekarza.Nagle wyszła pielęgniarka podbiegliśmy do niej wypytując co z Oskarkiem.
-Co z nim .??
-Narazie trwają badania .Proszę uzbroić się w cierpliwość.-odpowiedziała poklepując mnie po ramieniu.
Spojrzałam na zegarek była już 18.00. O Fuck z tego wszystkiego zapomniałam o spotkaniu z Harrym,muszę szybko do niego zadzwonić .!
-Halo,Harry przepraszam że nie przyszłam ale mój brat jest w szpitalu,i nie mogłam go tak zostawić-mówiłam zaciskając zęby od płaczu.
-No przestań nic się nie stało,czekaj na mnie zaraz do ciebie przyjadę-odpowiedział
-Harry nie musisz tego robić poradzę sobie.
-nie dyskutuj ze mną zaraz będę.
-no dobrze- w końcu uległam.Usiadłam załamana na krześle gdy na korytarzu pojawił się Harry,od razu do niego podbiegłam i mocno przytuliłam,
-no już nie martw się jestem z tobą -pocieszał mnie
-tak ale strasznie się boje -i wybuchłam kolejnym atakiem płaczu.
Usiadłyśmy na krześle przed gabinetem i z niecierpliwieniem czekaliśmy na jakie kolwiek informacje w sprawie oskara.w końcu z gabinetu wyszedł lekarz do którego od razu podbiegłam zadając milion pytań:
-i co z nim?-dopytywałam
-narazie jego stan się polepszył ale musimy zrobić jeszcze kilka badań,jak narazie jest coraz lepiej.mama słysząc to od razu wysłała mnie do domu,bo stwierdziła że na razie nie jestem tu potrzebna oczywiście protestowałam,ale po kilku minutach nalegania mamy,zgodziłam się i ruszyliśmy z Harrym w stronę parku:
-Juliaa mam pomysł,pojedziesz do mnie,nie możesz teraz zostać sama-zaproponował
-Niee,Harry nie chce robić kłopotu
-Przestań to nie żaden kłopot jedziesz i koniec,wsiadaj-otworzył mi drzwi od samochodu.za kawałek byliśmy już na miejscu weszliśmy do domu,w salonie na kanapie wygłupiali się Zayn z Louisem a w kuchni pichcili coś Niall z Liamem,gdy tylko nas zobaczyli podbiegli się przywitać
-no to właśnie jest Julia-przedstawił mnie Harry.
-Cześć wszystkim-wymusiłam uśmiech na twarzy.
-no Harry dobry wybór-wypalił Louis a ja się tylko uśmiechłam.
-Ejj,a czy ja cię przypadkiem juz nie poznałem-spytał Zayn
-no tak pamiętasz wtedy na plaży pomyliłeś mnie ze swoją dziewczyną-odpowiedziałam
-Hahahaha a no tak jaki ten świat mały.
-no dobra co będziemy stali w progu zapraszamy cię na kolacje-zaproponował Niall
Rozsiedliśmy się w jadalni a Niall przyniósł nam jajecznice,zjedliśmy i poszliśmy do salonu.
-wiesz to może pójdziemy do mnie do pokoju pewnie jesteś zmęczona-zaproponował Harry.
-UUuuuu....no tylko bądzcie grzeczni-nabijał się Zayn spojrzałam na Harry`ego a ten tylko się głupawo uśmiechnął.
Wow.fajny masz pokój,całkiem tu przytulnie.
-Dzięki,bedziesz spała na łóżku a ja przyniosę sobie materac-odpowiedział Harry z skwaszoną miną.wcale nie chciałam żeby spał na podłodze no ale przecież nie mogliśmy spać razem-pomyślałam.Była już 20.00 siedzieliśmy tak z Harrym gadając o wszystkim i o niczym:
-no to może obejrzymy jakiś film-zaproponował
-No może być-odpowiedziałam poczym Harry wybrał jakieś romansidło,nigdy nie płacze na komediach romantycznych ale teraz gdy oglądałam ten film w ramionach Harrego to rozpłakałam się jak małe dziecko:
-Ej,wszystko w porządku.?-spytał Harry.
-tak tylko to było takie wzruszające.
-oo no to mamy tutaj bardzo wzruszającą się Julie-zaśmiał się Harry wycierając mi krople łez z policzka,nasze twarze juz prawie się stykały byliśmy centymetr od pocałunku gdy do pokoju wpadł Zayn(nie no porostu cudowny moment sobie wybrał-pomyślałam wkurzona)
-Ojj,sorki nie chciałem przeszkadzać-zmieszał się i wyszedł.
-Harry spojrzał na mnie z miną seryjnego mordercy:
-to może dokończymy to co nam perfidnie przeszkodzono-uśmiechnął się
a ja tylko zbliżyłam usta do jego namiętnie go pocałowałam.Po chwili oderwałam się,zeszłam z łóżka i ruszyłam s stronę kuchni gdzie byli chłopcy;
-Sorki że przeszkodziłem-uśmiechnął się Zayn
-nic się nie stało,może lepiej zrobił by mi ktoś kolacje hmm.?
-no siadaj na kanapie a ja ci zaraz podam-odpowiedział Liam.
po chwili Liam przyniósł całą stertę kanapek,a cała reszta wcinali aż im się uszy trzęsły,oprócz Zayna wogule był jakiś smutny i jakby czymś przygnębiony,wszyscy rozeszli się do swoich pokoi prawdopodobnie spać ;) ja jeszcze wyszłam na balkon była ciemna noc tylko gwiazdy świeciły na niebie,podniosłam głowę do góry i trochę się rozmazyłam nie usłyszałam nawet jak przyszedł Zayn,
-Ładne niebo-a ja odwróciłam głowe przytakując
-Zayn powiedz coś cię gryzie mogę wiedzieć co ?-spytałam
-wiesz jest mi ciężko o tym mówić-odpowiedział a na jego twarzy zamalował smutek.
-ok rozumiem ale jakbyś chciał się wygadać to pamiętaj o mnie-odpowiedziałam oddalając się do pokoju.
-jasne dzięki-usłyszałam jeszcze głos brązowookiego.
W pokoju na łóżku leżał Harry z słuchawkami w uszach.
-ja tylko cicho weszłam do łazienki wziąść prysznic.
-wiesz Harry ja nawet nie mam swojej piżamy-wypaliłam.
-jasne poczekaj chwilkę- i wyjął z szafy swoje szare dresy i luźny podkoszulek.
hahahaha o boże jak ja wyglądam-zaczęłam się śmiać.po chwili zadzwonił telefon na wyświetlaczu pojawił się nieznany numer,odebrałam:
-Cooo.!!!Boże juz biegnę-i wyleciałam z mieszkania ze łzami w oczach trzaskając drzwiami słyszałam jeszcze głos Harego i to jak za mną biegł ale wtedy już nic mnie nie interesowało.....


no proszę liczę na komentarze chodź jeden lub dwa,to dla nas bardzo dużo znaczy zostawiajcie przynajmniej buźki żebyśmy wiedzieli że ktoś to czyta;-)






-

poniedziałek, 26 marca 2012

Rozdział 2

-no Haaj kochanie nawet nie wiesz jak ja się o ciebie martwiłam,i opowiadaj mi tu szybko co ten dupek ci zrobił-dopytywała
weszliśmy do pokoju położyłam się na łóżku opowiedziałam jej o wszystkim, nawet o moim wcześniejszym spotkaniu z Zayn`em.Libby od razu zadzwoniła po Natkę ponieważ stwierdziliśmy że nie możemy dłużej czekać.
-natkaa przychodź szybko do Juli mamy dla ciebie ogromną niespodziankę czekamy-wykrzykiwała do słuchawki Libby
nie musieliśmy długo czekać Natka wpadła zdyszana do pokoju po 5 min,zaczęła skakać po łóżku i dopytywać gdzie mamy ta niespodziankę.Ja tylko podeszłam do szafki i wyjęłam z niej zdjęcie chłopaków i podałam jej do ręki
-no ale co to jest przecież mam milion takich zdjęć-skrzywiła się
-Ale ono jest wyjątkowe,ma swoją wartość-drażniła ją Libby
-Taa... niby dlaczego.?
-No to odwróć to na druga stronę idiotko-wykrzyczałam jej do ucha
Libby odwróciła zdjęcie,szczęka opadła jej z zawiasów patrzyła się na to zdjęcie ponad 2 min.Nagle oprzytomniała zaczęła wrzeszczeć na cały dom,chyba nawet sąsiedzi ją usłyszeli,
-nie no przecież to nie może być prawda skąd wy macie do cholery autograf Zayna Malika .?
-Natka uspokój się,spotkałam go na plaży i poprosiłam o autograf-opowiedziałam jej całą ta sytuacje z Zaynem i Harrym uspokoiła się dopiero po 30 min.
-Jesteś cudowna dziękuję kocham Cię -wreszcie mi podziękowała
-spoko cieszę się że się cieszysz ;)
-okey to my będziemy uciekać w końcu jesteś zmęczona po tym wszystkim a zresztą Natasha musi oprzytomnieć-pożegnała się ze mną przyjaciółka
-hmm...no okey to do jutra pa-odpowiedziałam i odprowadziłam je za drzwi
-Tylko nie zapomnij jutro do mnie zadzwonić po tym spotkaniu będziesz musiała nam wszystko opowiedzieć-rzuciła w drzwiach
-No już okey nie zapomnę.
Była dopiero 20 więc sprawdziłam Facebooka,i postanowiłam obejrzeć jakiś film.zeszłam na dół zrobiłam sobie kakałko,usiadłam na kanapie włączyłam jakieś romansidło i przykryłam się kocem.
-Juliaaa gdzie ty się podziewasz-usłyszałam głos mojego młodszego braciszka który właśnie wychodził z łazienki,przysiadł sobie koło mnie na kanapie i mocno się do mnie przytulił
-a tobie co się stało-zapytałam zaskoczona
-nic tak i zimnoo poplostu,chyba późno wlóciłaś ze szkoły coś się stało .?
-Nie oskarku wszystko jest okey i już się tak nie martw-uspokoiłam brata
-to dobzie ja idę spać doblanoc
-dobranoc Oskar-pożegnałam się z bratem i dokończyłam oglądanie.
Film skończył się o 22.30- weszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic i udałam się spać.
Rano obudził mnie dźwięk SMS-a zaspanymi jeszcze oczami odczytałam wiadomość
-`` mam nadzieję że nie zapomniałaś o dzisiejszym spotkaniu.? Harry xx
-``Jak bym śmiała już nie mogę się doczekać``xx-szybko odpisałam i odłożyłam telefon,spojrzałam na zegarek już 12.00
0oj chyba mi się zaspało-pomyślałam
no cóż w końcu jest sobota.
zeszłam na dół na śniadanio-obiad.Mama i tata oglądali jakiś film w telewizji a Oskar grał na laptopie.
-Ooo..nasza królewna raczyła wstać-wypalił tata
oj no przestań trochę mi się zaspało zrobi mi ktoś śniadanie?-spytałam
-Juz idę-powiedziała mama,a ja rozsiadłam się wygodnie przy stole,mama podała mi pięknie przyżądzone naleśniki z czekoladą,które pochłonęłam w niecałe 10 min.
Oo Już 13 idę się ogarnąć w końcu za 2 godziny mam spotkanie.weszłam do łazienki i gdy popatrzyłam w lustro mało nie upadłam na podłogę w takim stanie to sie jeszcze nie widziałam wlazłam pod prysznic,wysuszyłam włosy i zrobiłam makijaż
-o matko teraz najgorsze w co ja się ubiorę nie mam ciuchów  a na zakupy już za późno
chyba będę zmuszona coś wymyślić bo już 14.00 otworzyłam szafę i zaczęłam wszystko pokoleji wywalać wreszcie wybrałam:beżową spódniczkę,białą bokserkę,na to niebieska marynarkę i czarne trampki za kostkę.gdy byłam już całkiem gotowa dochodziła 15.00 zabrałam torebkę i wyszłam z domu. gdy doszłam Harry już na mnie czekał :
-Oj chyba nie długo czekasz.??-spytałam
-Nie skądże pięknie wyglądasz-powiedział a na mojej twarzy pojawiły się dwa rumieńce
-Dziękuje ty tez to co idziemy.?
-tak wybrałem moje ulubione miejsce dają tam świetne lody.Ja się tylko głupio uśmiechnełam i ruszyliśmy po chwili staliśmy przed niewielką budką z lodami
-to co na jakie masz ochotę .?-spytał
-no to może czekoladowe moje ulubione
-okey dla mnie też.
-Dzień dobry poprosimy dwa razy lody czekoladowe,Dziękujemy do widzenia
usiedliśmy sobie na najbliższej ławce,a po chwili ja wybuchłam przeraźliwym śmiechem
-czy coś się stało?-spytał cały zapaćkany Harry.
-Nie nic-wymamrotałam przez śmiech.
-Ej no powiedz mi natychmiast-zażądał
-No okej już. jesteś cały ubrudzony lodami i tak prześmiesznie wyglądasz-wybuchłam jeszcze większym śmiechem.
-no wiesz, jesteś okrutna-powiedział Harry wycierając buzie rękawem.
-Hmm.co robimy?-spytałam
-no to może teraz zapraszam cię do mnie obejrzymy jakiś film co ty na to?-spytał cały uradowany Harry
-O tak jestem za-zgodziłam się i ruszyliśmy w stronę jego domu.po jakiś 20 min.byliśmy na miejscu staliśmy przed dość dużym domem z wielkim basenem.
-Ooo.BASEN.!-wykrzyknęłam jak bym widziała coś takiego pierwszy raz na oczy.
-A co masz ochotę się pokąpać-spytał Harry z szyderczym uśmiechem.
-nie no co ty zwariowałeś?-
-ja jestem całkiem poważny-a po chwili złapał mnie w tali i zaczął biec w stronę basenu
-NIEEE.!! Harry proszę tylko nie to PUŚĆ mnie.! nie możesz mi tego zrobić .!! -krzyczałam na próżno bo po chwili byliśmy we dwoje w basenie-wyglądał tak słodko gdy sobie zmoczył te loczki.
-jesteś nienormalny-wypaliłam
-hahaha nie no co ty wyglądasz uroczo taka cała mokra.
-Nie kłam rozmazał mi się cały makijaż wyglądam jak jakiś potwór-odprysłam
-Ja nie kłamie a ty wyglądasz jak księżniczka a nie potwór,nastała cisza spojrzeliśmy sobie prosto w oczy w te jego cudowne zielone oczy w których po-prostu utonęłam i nie mogłam oderwać od nich wzroku,jego usta zbliżały się do moich...

                                                                     *** Oczami Libby***

No tak moja przyjaciółka bawi się w najlepsze z Harrym Stylesem a ja tu siedzę sama zdana sama na siebie.Wreszcie wymyśliłam że wybiorę się do kina.
Ubrałam czarne rurki czerwony T-shirt,i zielony sweterek do tego moje ulubione niebieskie conversy.wzięłam kasę bo pomyślałam ze może wybiorę się na jakieś zakupki ;)
i wyszłam z domu.wsiadłam w autobus i po niecałych 20 min byłam pod kinem.wybrałam jakiś horror,kupiłam popcorn i rozsiadłam się wygodnie w fotelu.Zaczął się film a jakieś dwoje chłopaków nie mogli się opanować jeden z nich bez przerwy się śmiał.w końcu odwróciłam się oburzona i zwróciłam im uwagę
-ej ja tu próbuję oglądać film możecie się opanować .?
-jasne przepraszamy że przeszkodziliśmy-grzecznie podziękował ciemno skóry brunet,miałam wrażenie że kogoś mi przypominał ale nie przejmowałam się tym,dalej oglądałam.w połowie filmu,ktoś zaczął rzucać we mnie popcornem i usłyszałam jakieś śmiechy za plecami No nie to znowu oni-pomyślałam
-weźcie się uspokójcie nie życzę sobie takiego zachowanie- już prawie wykrzyknęłam.
miałam może 5 min spokoju,a potem znów za moją luźną bluzką lądowały kawałki popcornu.wtedy wkurzyłam się na maksa,wstałam podeszłam do jednego z nich i wysypałam mu kubełko popcornu na głowę i po prostu wyszłam w oddali słyszałam jeszcze jak jeden z nich krzyczy:
-Lou coś ty narobił jesteś naprawdę niemożliwy -jednak oddaliłam się i nie było słychać ich dalszej rozmowy
-usłyszałam kroki za mną i nagle ktoś złapał mnie za rękę:
-Ej sorki za mojego kumpla on po prostu czasami nie umie się zachować-podniosłam głowę i wtedy byłam już pewna że to był Zayn Malik z zespołu 1D,jednak nie okazywałam jakiego kol wiek zainteresowania nim chodź był niezmiernie przystojny.
-spoko nic takiego się nie stało może i mnie odrobinę poniosło-zachichotałam.
-hahahah tak widok Lou z tym kubełkiem popcornu na głowie-bezcenne-wypalił a po chwili zaczęliśmy się śmiać
-nawet nie wiem jak masz na imię .?
-jestem Libby-przedstawiłam sie
-a ja jestem Zayn-powiedział jakbym niby nie wiedziała jak ma na imię .
-Wiem ;)
-to jednak znasz nasz zespół.?
-tak moja siostra was wręcz kocha.
-może dasz mi swój numer .?
-jasne wymieniliśmy się numerami
-a masz jeszcze jakieś plany na dzisiaj.?
-no tak wybierałam się na zakupy-odpowiedziałam.
-hmmm to może sie wproszę.?-spytał
-z wielka chęcią-i ruszyliśmy w stronę Galerii
-Ooo...jakie to ładne-wykrzywiał Zayn gdy tylko dobrał się do ciuchów które wybrałam
-tak wiem ale ja jeszcze coś wybiorę a ty może znajdziesz coś dla siebie-zaproponowałam
-no ok to masz 10 min .
po chwili ujrzałam Zayna z cwaniackim uśmiechem który zmierza w moją stronę z czerwoną obcisłą sukienką
-Zayn co to ma znaczyć czyżbyś zmienił orientacje?-zaśmiałam się
-Nie Libby to dla ciebie
-no chyba zwariowałeś ja tego nie założę-wypierałam się
-no proszę maszeruj to przymierzyć a ja czekam i ocenie
-Zayn,ale tylko przymierzam-w końcu uległam.
-no dobra,dobra idź przymierz.
                                                                                             ***Oczami Zayna***
Wow.! zamurowało mnie,wyglądała nieziemsko,stała tam w tej czerwonej sukience a ja nie wiedziałem co powiedzieć:
-Jej śliczne musisz ją kupić chciałbym cie w niej jeszcze zobaczyć.
-weźź przestań myślę ze jest za bardzo obcisła-skrzywiła się.
-nie jest idealna no proszę przebieraj się i idziemy do kasy
-no już okey ;)
                                                                                       ***Oczami Libby***
Zdecydowałam się kupić tą kieckę nawet mi się podobała,ale głównie chodziło o Zayna.Tak na mnie patrzył że uległam,podeszliśmy do kasy a on zapłacił mi za sukienkę -nie no Zayn ja sama zapłacę-protestowałam
-nie ja cię na nią namówiłem i ja płace i koniec kropka-wyjął z portfela 300zł i zapłacił za sukienkę.
wyszliśmy z centrum byłam obładowana torbami:
-hmmm..ja już będę uciekać moja przyjaciółka na pewno już wróciła i będzie się martwić do zobaczenia i musimy kiedyś to powtórzyć-krzyknęłam oddalając się
-no zaczekaj nie pożegnałaś się ze mną-oburzył się Zayn
-wiedziałam już o co mu chodzi,podeszłam i dałam mu buziaka w policzek po czym oddaliłam się w stronę autobusu.
                         
                                                        ***Oczami Juli***
...Stało się to pocałowaliśmy się było nieziemsko,tak czule oderwałam się po chwili,zmieszałam się i odwróciłam głowę :
-Przepraszam nie powinienem-powiedział
-nic się nie stało,było miło-uśmiechnęłam się
-Mi też się podobało.
-wiesz robi się zimno ja już będę zmuszona wracać do domu
-no i z naszego oglądanie filmów wyszły nici,ale obiecuje że to nadrobimy ;)
-tak już nie mogę się doczekać.
-okey to ja cię odprowadzę-zaproponował
-no to chodźmy-krzyknęłam wychodząc z wody.!
Szliśmy całą drogę rozmawiając i śmiejąc się z własnych żartów droga powrotna chodź długa minęła szybko w jego towarzystwie.
-no to jesteśmy to mój dom-powiedziałam wskazując na nieduży budynek.
-no to do zobaczenia będę tęsknić-podszedł i musnął mnie delikatnie w usta.
-ja też-i pocałowałam go w policzek.


niedziela, 25 marca 2012

Rozdział 1♥

Juliaaaa.!! Juliaaa ,WSTAWAJ .!!!-otworzyłam oczy i zobaczyłam Libby która drze mi się nad uchem.
Libby czyś ty zwariowała która jest godzina.??
Już ósma zaraz spóźnimy się na pierwszą lekcje-krzyczała
O Matko już ósma dlaczego dopiero teraz mnie obudziłaś .??
Libby tylko spiorunowała mnie spojrzeniem a ja szybko popędziłam do łazienki Uff. dobrze że miałam naszykowane ciuchy przynajmniej nie spędzę pół godziny na siedzeniu w szafie.Założyłam niebieskie rurki biały t-shirt I Love NY, i ze względu na to że jest brzydka pogoda czarną bluzę ze słuchawkami.Zbiegliśmy na dół tam czekała na mnie mama ze śniadaniem ale gdy spojrzałam na Libby i jej minę a potem na zegarek odechciało mi się jeść bo pewnie całą drogę do szkoły będzie mi truła jaka to ja jestem nieodpowiedzialna itp.więc wzięłam tylko batona i Frugo do ręki założyłam czerwone Vansy i wybiegliśmy na autobus na szczęście mamy 10 min drogi do szkoły wiec jakimś cudem udało nam się zdążyć na Matmę.Gdy pomyślałam o tym że znowu czeka mnie 7 godzin w szkole odechciało mi sie wszystkiego ;(.
wreszcie zabrzmiał ostatni dzwonek czekamy na autobus jeszcze godzinkę więc nie musiałam się spieszyć spokojnie wyszliśmy z klasy i zwróciliśmy się ku drzwi Libby poszła z Natka do łazienki a ja czekałam na nich przed budynkiem,nagle zobaczyłam tą obrzydliwą twarz która zmierza w moim kierunku odwróciłam głowę i udawałam że go nie widzę jednak to nie dało podszedł do mnie i zaczął całować mnie po szyi odepchnęłam go a on dalej to robił wsunął rękę pod moją bluzkę i szepnął mi do uch że ma na mnie ochotę. Popchnęłam go tak mocno że się wywalił a ja zaczęłam uciekać w stronę parku. Zobaczyłam tylko jak  biegnie za mną tak strasznie się bałam biegłam ile sił w nogach z tego wszystkiego nie zauważyłam chłopaka na którego wpadłam.grzecznie przeprosiłam a gdy podniosłam głowę i spojrzałam w jego piękne zielone oczy zobaczyłam że to Harry Styles kolejny chłopak z zespołu. nie mogłam w to uwierzyć najpierw Zayn teraz on to jest jakieś nierealne.Zaczęłam przepraszać a po moich policzkach zaczęła spływać łzy odwróciłam głowę i zobaczyłam Davida który nie odpuścił i nadal za mną biegł ostatni raz przeprosiłam Harrego i zaczęłam uciekać nagle ktoś złapał mnie za rękę to był on David przyciągnął mnie do siebie i zaczął wrzeszczeć i wyzywać mnie od szmat i dziwek.płakałam i krzyczałam żeby mnie puścił po chwili podbiegł do nas lokowaty zaczął odpychać Davida i popychać go przyłoży mu z pięści.Gdy David zaczął uciekać Harry mocno nie przytulił i krzyknął :ODWAL SIĘ OD MOJEJ DZIEWCZYNY.!-spojrzałam na niego z miną z seri WTF.? on się tylko uśmiechnął i mocno mnie przytulił -po chwili oderwałam się od niego chodź było trudno tak dobrze było mi w jego ramionach czułam zapach tych nieziemskich perfum.
Dlaczego to powiedziałeś .??spytałam
Żeby ten koleś się od ciebie odwalił-chyba nie jesteś zła.?
Nie tylko po prostu tak dziwnie się poczułam-skrzywiłam się
A wo gule jak masz na imię-spytał
jestem Julia a ty Harry .?
Tak jestem Harry uśmiechnął się
kim jest dla ciebie ten chłopak i dlaczego cię tak potraktował .??
chodzę z nim do szkoły uczepił się mnie jest obrzydzający i nachalny a do tego jeszcze teraz chciał mnie pocałować-a po chwili usiadłam na ławce i zaczęłam płakać
Harry usiadł koło mnie i bardzo mocno mnie przytulił
od razu czuję się lepiej-wypaliłam
on się tylko uśmiechnął i pocałował mnie w czoło czułam się taka bezpieczna
Proszę daj mi swój numer-poprosił Harry
ok-podałam mu swój numer i pożegnałam się z nim
szłam w stronę domu miałam milon nieodebranych wiadomości od Natki i od Libby.
oddzwoniłam bo na pewno się denerwowali
Halo-dzwoniłaś coś się stało
miałaś czekać na nas pod budynkiem gdy wyszliśmy nie było cię Karina powiedziała nam że uciekałaś przed Davidem martwiliśmy się o ciebie a ty się nas pytasz co się stało ja cię chyba zabiję-wykrzykiwała Libby
no już jest wszystko okey nie martwicie się właśnie dochodzę do domu jak chcesz możesz wpaść mam ci do opowiedzenia bardzo dużo rzeczy
Okey wpadnę to pa
Pa-pożegnałam się z przyjaciółką ;*
po 5 minutach byłam już w domu przed wejściem otarłam rękawem łzy z policzka i weszłam do domu z wymuszonym uśmiechem na twarzy
Cześć Mamo-rzuciłam na wejściu i pomaszerowałam do swojego pokoju.
Spojrzałam na wyświetlacz w telefonie była tam jedna nieodebrana wiadomość od nieznanego:
``Hey tu Harry pamiętasz wpadłaś na mnie w parku pomyślałem że może wybierzemy się jutro razem na jakieś lody.?? co ty na to .? xx``
``hej jak mogłabym zapomnień.A na lody pójdę z wielką chęcią to jutro w parku w tym samym miejscu o 15 do zobaczenia Julia xx``
`Okey to do zobaczenia xx ``
uśmiechnęłam się sama do siebie i pomaszerowałam do łazienki ponieważ byłam w tragicznym stanie a zaraz miała przyjść Libby
przemyłam twarz wodą zrobiłam lekki makijaż,spięłam włosy w kucyka i gotowe. W tym samym czasie usłyszałam dzwonem do drzwi
Zeszłam na dół otworzyłam drzwi i wpuściłam Libby do środka.

Prolog.!

Było już ciemno a ja szłam plażą z butami w rękach,rozmyślając co by było gdyby ale tez myślami krążyłam nad moim ostatnim problemem który nazywa się ``David`` od  jakiegoś tygodnia nie daję mi spokoju ciągle za mną łazi mówi mi jakieś obrzydzające słówka których nawet nie chce słuchać.Nie pomyślałam długo ponieważ usłyszałam jakiś głos za mną odwróciłam się i zobaczyłam wysoką sylwetkę chłopaka który biegnie w moja stronę i wykrzykuję jakieś imię chyba Sophie czy coś w tym stylu,niestety nie mogłam zobaczyć twarzy chłopaka bo było już ciemno,myślałam że na pewno mnie z kimś pomylił ale na plaży było pusto tylko ja szłam środkiem i wymachiwałam moimi czerwonymi conversami po chwili chłopak podbiegł do mnie i złapał mnie z tyłu w tali, krzyknęłam i odwróciłam się nie mogłam uwierzyć to był ten cały Zayn Malik o którym Natka wciąż nawija i ma cały pokój oblepiony tymi całymi plakatami,chłopak gdy mnie tylko zobaczył od razu mnie puścił, zaczął mnie przepraszać że mnie pomylił z jego dziewczyną bo jestem od tyłu całkiem podobna no ale cóż:
Hej ja jestem Zayn-zaczął
Julia milo mi
no wiesz sorki za to wszystko musiałem cię pomylić
spoko rozumiem i już się tak nie tłumacz przecież nic sie nie stało-odpowiedziałam
Ej a ty przypadkiem nie jesteś Zayn Malik ten z zespołu One Direction-musiałam się spytać bo po prosu nie wytrzymałam
Tak to ja we własnej osobie,zapewne chcesz autograf.??-spytał
Jeśli to nie będzie problem to poproszę ze specjalną dedykacją dla Natki
Dla Natki przecież ty nazywasz się Julia .?
Tak wiem ale moja koleżanka jest wasza największą fanką i jak bym powiedziała że spotkałam ciebie a nie mam dla niej autografu to nie wiem jak bym z tego wyszła ;)
Zayn zaczął się śmiać a po chwili posmutniał
To ty nie jesteś nasza fanką .??
Nie czemu lubię wasza muzykę i takie tam ale nie piszczę na wasz widok jak inni ;)
Rozumiem a może wymienilibyśmy się numerami ;?
Jasne-po chwili trzymałam jego telefon a on mój wpisałam numer i oddałam mu fona.
To ja będę uciekać trzymaj się i do zobaczenia paa-powiedzialam
do zobaczenia paa
Była już 12 kiedy wróciłam do domu,wlazłam na górę po schodach i walłam się na łóżko zastanawiałam sie czy nie zadzwonić do Natki i jej tego wszystkiego nie opowiedzieć ale stwierdziłam że już śpi wiec nie będę jej budzić.sama byłam strasznie zmęczona wiec bez większych problemów od razu usnęłam.

Bohaterowie.!

 Julia-szalona dziewczyna urodziła się w Polsce od 2 lat mieszka w Angli jej najlepszą przyjaciółką jest Libby,kiedy pozna Harry`ego i chłopców z 1D jej dotychczasowe życie obróci się o 180 stopni ...

 Harry-najsłodszy z chłopkaków z 1D, miał wiele dziewczyn jednak jeszcze nie znalazł tej jedynej dopóki nie poznal Juli,o którą będzie walczył z największych sił.

 Liam-następny z chłopaków,śliczny,romantyczny,zaskakujący spodoba mu się Natka jednak będzie za wstydliwy żeby powiedziec jej to od razu,ale kiedyś to sie na pewno stanie
 Louis-najśmieszniejszy z chłopaków z nim poprost nie da się nudzić.Zawsze ma jakieś zwariowane pomysły,jest mistrzem w opowiadaniu żartów,kocha MARCHEWKI;*

 Zayn-przystojny chłopak z One Direction,chodził z Sophie,Jest zakochany po uszy w Libby  :)
                                                                             

















Niall-śmieszny chłopak o nieśmiałym wnętrzu lubi
ukrywać swoje uczucia,kocha wszystko co jest związane z jedzeniem,jest strasznym głodomorem.Nalezy do zespołu 1D

.

Libby-najlepsza przyjaciółka Juli,świetna uczennica i przykładna córka zawsze miała czas dla rodziny, dopóki nie wpadnie w problemy lecz przy wsparciu przyjaciół wypląta się z tego kocha swoją siostre Natashe,uwielbia zakupy i spedzanie czasu z julią;*
 Natasha(Natka)-Siostra Libby,Kocha chłopaków z One Direction ,jest zakochana w Liamie,lubi spędzać czas z siostra i jej przyjaciółka Julią.

 Sophie-fałszywa dziewczyna Zayna jest z nim tylko dla kasy,jednak Zayn jest nią zauroczony dopóki go nie zdradzi chłopcy nie podzielają zdania Zayna ponieważ zawsze uważali że Sophie jest plastkową lalą bez uczuć i rzeczywiscie tak jest,Sophie nie odpuści tak łatwo i zrobi wszystko żeby zepsuć im życie.

 David-chodzi do klasy razem z dziewczynami,jest największym flirciarzem w szkole,zmienia dziewczyny jak rękawiczki od pewnego czasu jego celem stała się Julia
Oskar-przesłodki i kochany braciszek Juli kocha żelki lubi drażnić się z siostrą i zawsze umię ją pocieszyć chodź ma dopiero 8 lat.

Coś od Nas.!

Nazywamy się Sylwia and Weronika i pewnego dnia wskoczył nam do głowy pomysł że założymy bloga o One Direction tak więc zrobiliśmy,ponieważ jesteśmy ich największymi fankami ;D.no i oczywiście liczymy na komentarze z waszej strony ;D .Mamy nadzieję że wam się spodoba ;)