przepraszam, że się w Tobie zakochałam, że stałeś się moim całym światem.
przepraszam za każde spojrzenie, za każde słowo w Twoją stronę,
za każdy uśmiech. przepraszam za miłość.

środa, 28 marca 2012

Rozdzial 3 ;D

                                                                                                  *** U chłopaków***
-ZAYYYN do cholery jasnej mam do ciebie wiadomość i nie wiem czy ona ci się spodoba-wykrzykiwał Liam na całe mieszkanie
-Już idę o co znowu chodzi .?
-Właśnie widziałem tą twoją lalunię Sophie jak się obściskuję z jakimś kolesiem w parku i to wcale nie wyglądało na przyjaźń-nadal wykrzykiwał Liam
-Co.?
-no właśnie to co usłyszałeś,od razu mówiliśmy ci że ta Sophie jest wredną pustą barbie,która leci na twoją kasę Zayn zerwij z nią po raz kolejny zawiodła twoje zaufanie przecież ty nie możesz być z taką dziewczyną,znajdziesz sobie jakąś.
-No ale to nie może być prawdą jak ona mogła .-stwierdził Zayn a po jego policzkach zaczęły spływać łzy
-no już Zayn,przestań płakać nie warto ona na ciebie nigdy nie zasługiwała to było tylko zauroczenie,zrozum to-pocieszał go Lou.
-może i macie racje-Zayn spuścił głowe i pomaszerował do swojego pokoju.
-Szkoda mi go ta lalka go wykorzystała a teraz żuciła go jak zużytą chusteczkę-zamartwiał się Liam.
-Tak ale za to zauważyłem że Harry jest wprost wniebowzięty od wczorajszego wyjścia-Liam spojrzał na Harrego.
-Hahahah czyżby jakaś nowa-dociekał Niall
-Przestańcie.rzeczywiście poznałem dziewczyne ale ona jest zupełnie inna zabawna,miła taka o której zawsze marzyłem,i chciałbym żeby wyszło z tego coś więcej-tłumaczył się Harry.
-Ooo..Hazziątko się zakochało-śmiał się Louis
-no ale oczywiście mamy nadzieję że już niebawem ją poznamy-niecierpliwił się Liam
-tak zapoznam ją z wami może nawet w tym tygodniu-uśmiechnął się.
-to sie cieszymy-wykrzykli razem.
                                                                                                   ***Oczami Zayna***
no kurwa może i chłopaki mają racje ona mnie tylko wykorzystywała musze z nią zerwać i to jak najszybciej mysle że Libby jest świetną dziewczyną i chodź znamy się dopiero 1 dzień to juz poczułem do niej coś więcej niż do Sophie po 3 misiącach.nie powinieniem sie teraz zamartwiać tylko działać co do Libby
wyjąłem z paczki papierosa wyszłem na taras i zapaliłem,jakoś to mnie zawsze uspokaja i trochę odstresowuję.myślałem  o Libby i o naszym dzisiejszym spotkaniu,ona naprawdę mi się spodobała,nie tylko z wyglądu ale tez charakteru jest zabawna,miła i taka urocza. 
                                                                                             
                                                                                                  ***Oczami Juli***
Hmmm...chyba zadzwonię do Libby wkońcu muszę jej wszystko opowiedziec-pomyślałam
-no Heej,kochanie może byśmy wyskoczyli na jakąś kawę i pogaduszki-zaproponowałam
-Jasne to widzimy się o 13.00 w naszej ulubionej restauracji,do zobaczenia
-ok,do zobaczenia.
Zeszłam na dół na śniadanie weszłam do kuchni i zobaczyłam pyszne goferki na stole,uśmiechłam się tylko pod nosem i przysiadłam do stołu,Tata czytał poranną gazetę a Oliver wygłupiał się z Goframi,było tak jak zawsze miło i rodzinnie,udałam się do łazienki trochę się przygotować walnęłam jakiś makijaż,spięłam włosy w luźnego koka założyłam luźną koszulkę,czarne rurki i niebieską bejsbolówke.była już za pięć 13.00 wiec wskoczyłam w czarne vansy i wyszłam z domu,gdy dochodziłam do kawiarni usłyszałam dźwięk dzwonka SMS-a spojrzałam na wyświetlacz była to wiadomość od Harrego:
-Było bardzo fajnie liczę na powtórkę tak jak obiecałem obejrzymy jakiś film,no i powiedziałem  chłopakom że cie im przedstawię to może jakieś spotkanie  .?
-mi też było miło a chłopaków chętnie poznam-odpisałam
-no to co zgadzasz się .?
-jasne przyjdź po mnie o 17.00.
rozejrzałam się przy stoliku siedziała Libby,podeszłam do niej i przywitałam
-no opowiadaj mi tu szybko co tam się wczoraj działo.?-wykrzyczała
 a ja opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami
-no a ty jak się bwiłaś podczas mojej nie obecności
-no było miło-zpuściła głowe
-Ejj co tam się wydarzyło opowiadaj !-krzyczałam
-no wiesz NIEE uwierzysz poznałam Zayna Malika i byłam z nim na zakupach-krzyczała bez opanowania
-no ty se chyba ze mnie żartujesz .?-tym razem ona opowiedziała mi pikantne szczegóły,pogadaliśmy jeszcze trochę i postanowiłam się zbierać wzięłam torebkę i pożegnałam się z Libby. W drodze do domu zadzwonił telefon od mamy:
-Haloo.Julia wracaj do domu Oskar jest w szpitalu spadł ze schodów-krzyczała przez płacz
-Co,Matkoo już biegnę w jakim jesteście szpitalu .?
-W tym koło nas.
-Zaraz będę-wykrzyczałam i pobiegłam w strone szpitala miałam oczy pełne łez,bo nie wiedziałam co mogło sie wydarzyć.
Po 15 minutach byłam już w szpitalu cała zdyszana. Podbiegłam do mamy i wypytywałam o szczegóły:
-Co się stało ?? W jakim jest stanie .??
-Uszkodził sobie kręgosłup i właśnie przechodzi badania- mówiła mam przez łzy
Przytuliłam mamę po czym usiedliśmy czekając na lekarza.Nagle wyszła pielęgniarka podbiegliśmy do niej wypytując co z Oskarkiem.
-Co z nim .??
-Narazie trwają badania .Proszę uzbroić się w cierpliwość.-odpowiedziała poklepując mnie po ramieniu.
Spojrzałam na zegarek była już 18.00. O Fuck z tego wszystkiego zapomniałam o spotkaniu z Harrym,muszę szybko do niego zadzwonić .!
-Halo,Harry przepraszam że nie przyszłam ale mój brat jest w szpitalu,i nie mogłam go tak zostawić-mówiłam zaciskając zęby od płaczu.
-No przestań nic się nie stało,czekaj na mnie zaraz do ciebie przyjadę-odpowiedział
-Harry nie musisz tego robić poradzę sobie.
-nie dyskutuj ze mną zaraz będę.
-no dobrze- w końcu uległam.Usiadłam załamana na krześle gdy na korytarzu pojawił się Harry,od razu do niego podbiegłam i mocno przytuliłam,
-no już nie martw się jestem z tobą -pocieszał mnie
-tak ale strasznie się boje -i wybuchłam kolejnym atakiem płaczu.
Usiadłyśmy na krześle przed gabinetem i z niecierpliwieniem czekaliśmy na jakie kolwiek informacje w sprawie oskara.w końcu z gabinetu wyszedł lekarz do którego od razu podbiegłam zadając milion pytań:
-i co z nim?-dopytywałam
-narazie jego stan się polepszył ale musimy zrobić jeszcze kilka badań,jak narazie jest coraz lepiej.mama słysząc to od razu wysłała mnie do domu,bo stwierdziła że na razie nie jestem tu potrzebna oczywiście protestowałam,ale po kilku minutach nalegania mamy,zgodziłam się i ruszyliśmy z Harrym w stronę parku:
-Juliaa mam pomysł,pojedziesz do mnie,nie możesz teraz zostać sama-zaproponował
-Niee,Harry nie chce robić kłopotu
-Przestań to nie żaden kłopot jedziesz i koniec,wsiadaj-otworzył mi drzwi od samochodu.za kawałek byliśmy już na miejscu weszliśmy do domu,w salonie na kanapie wygłupiali się Zayn z Louisem a w kuchni pichcili coś Niall z Liamem,gdy tylko nas zobaczyli podbiegli się przywitać
-no to właśnie jest Julia-przedstawił mnie Harry.
-Cześć wszystkim-wymusiłam uśmiech na twarzy.
-no Harry dobry wybór-wypalił Louis a ja się tylko uśmiechłam.
-Ejj,a czy ja cię przypadkiem juz nie poznałem-spytał Zayn
-no tak pamiętasz wtedy na plaży pomyliłeś mnie ze swoją dziewczyną-odpowiedziałam
-Hahahaha a no tak jaki ten świat mały.
-no dobra co będziemy stali w progu zapraszamy cię na kolacje-zaproponował Niall
Rozsiedliśmy się w jadalni a Niall przyniósł nam jajecznice,zjedliśmy i poszliśmy do salonu.
-wiesz to może pójdziemy do mnie do pokoju pewnie jesteś zmęczona-zaproponował Harry.
-UUuuuu....no tylko bądzcie grzeczni-nabijał się Zayn spojrzałam na Harry`ego a ten tylko się głupawo uśmiechnął.
Wow.fajny masz pokój,całkiem tu przytulnie.
-Dzięki,bedziesz spała na łóżku a ja przyniosę sobie materac-odpowiedział Harry z skwaszoną miną.wcale nie chciałam żeby spał na podłodze no ale przecież nie mogliśmy spać razem-pomyślałam.Była już 20.00 siedzieliśmy tak z Harrym gadając o wszystkim i o niczym:
-no to może obejrzymy jakiś film-zaproponował
-No może być-odpowiedziałam poczym Harry wybrał jakieś romansidło,nigdy nie płacze na komediach romantycznych ale teraz gdy oglądałam ten film w ramionach Harrego to rozpłakałam się jak małe dziecko:
-Ej,wszystko w porządku.?-spytał Harry.
-tak tylko to było takie wzruszające.
-oo no to mamy tutaj bardzo wzruszającą się Julie-zaśmiał się Harry wycierając mi krople łez z policzka,nasze twarze juz prawie się stykały byliśmy centymetr od pocałunku gdy do pokoju wpadł Zayn(nie no porostu cudowny moment sobie wybrał-pomyślałam wkurzona)
-Ojj,sorki nie chciałem przeszkadzać-zmieszał się i wyszedł.
-Harry spojrzał na mnie z miną seryjnego mordercy:
-to może dokończymy to co nam perfidnie przeszkodzono-uśmiechnął się
a ja tylko zbliżyłam usta do jego namiętnie go pocałowałam.Po chwili oderwałam się,zeszłam z łóżka i ruszyłam s stronę kuchni gdzie byli chłopcy;
-Sorki że przeszkodziłem-uśmiechnął się Zayn
-nic się nie stało,może lepiej zrobił by mi ktoś kolacje hmm.?
-no siadaj na kanapie a ja ci zaraz podam-odpowiedział Liam.
po chwili Liam przyniósł całą stertę kanapek,a cała reszta wcinali aż im się uszy trzęsły,oprócz Zayna wogule był jakiś smutny i jakby czymś przygnębiony,wszyscy rozeszli się do swoich pokoi prawdopodobnie spać ;) ja jeszcze wyszłam na balkon była ciemna noc tylko gwiazdy świeciły na niebie,podniosłam głowę do góry i trochę się rozmazyłam nie usłyszałam nawet jak przyszedł Zayn,
-Ładne niebo-a ja odwróciłam głowe przytakując
-Zayn powiedz coś cię gryzie mogę wiedzieć co ?-spytałam
-wiesz jest mi ciężko o tym mówić-odpowiedział a na jego twarzy zamalował smutek.
-ok rozumiem ale jakbyś chciał się wygadać to pamiętaj o mnie-odpowiedziałam oddalając się do pokoju.
-jasne dzięki-usłyszałam jeszcze głos brązowookiego.
W pokoju na łóżku leżał Harry z słuchawkami w uszach.
-ja tylko cicho weszłam do łazienki wziąść prysznic.
-wiesz Harry ja nawet nie mam swojej piżamy-wypaliłam.
-jasne poczekaj chwilkę- i wyjął z szafy swoje szare dresy i luźny podkoszulek.
hahahaha o boże jak ja wyglądam-zaczęłam się śmiać.po chwili zadzwonił telefon na wyświetlaczu pojawił się nieznany numer,odebrałam:
-Cooo.!!!Boże juz biegnę-i wyleciałam z mieszkania ze łzami w oczach trzaskając drzwiami słyszałam jeszcze głos Harego i to jak za mną biegł ale wtedy już nic mnie nie interesowało.....


no proszę liczę na komentarze chodź jeden lub dwa,to dla nas bardzo dużo znaczy zostawiajcie przynajmniej buźki żebyśmy wiedzieli że ktoś to czyta;-)






-

8 komentarzy:

  1. Nie na świetne po prostu!!Czekam na następny jetem bardzo ciekawa o co chodzi!:)

    Dzięki za komentarz w moim opowiadaniu:)♥

    OdpowiedzUsuń
  2. wow świetnie piszesz! i wgl to fajnie że takie długie ^.^ kooocham cie! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnee !! :D czekam na nowe rozdziały ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne.!!
    Liczę na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękujemy następny rozdział pojawi się niebawem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow , zaje ... : D Świetny rozdział : > Jestem ciekawa co będzie dalej ? : ) Czekam na kolejny .

    OdpowiedzUsuń
  7. Zayn przejrzał na oczy, to dobrze... :) huhu :D :*

    OdpowiedzUsuń