przepraszam, że się w Tobie zakochałam, że stałeś się moim całym światem.
przepraszam za każde spojrzenie, za każde słowo w Twoją stronę,
za każdy uśmiech. przepraszam za miłość.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Rozdział 32

Wstałam dość wcześnie była może dopiero ósma więc wszyscy spali w najlepsze byłam pewna że na dole nie mogę się nikogo spodziewać,ruszyłam pośpiesznie w stronę łazienki nie budząc przy tym Hazzy,weszłam pod prysznic i odkręciłam kurki do oporu,zamierzając postać tam długą chwile.Niestety z sitka cieknie tylko wątła brunatna strużka.Trudno.nie ma czym się przejmować .Tuż za progiem rozpościera się ocean,otwieram walizkę i wciągam na siebie tylko bawełnianą sukienkę i przekraczam próg,dotykając stopami piasku,moje samopoczucie natychmiast się poprawia,świeże chłodne powietrze owiewa spocona skórę a aksamitny błękit Karaibów ,podkreślony śmietankową pianą fal ,kontrastuję z bladoniebieskim niebem.Złamany jednym białym akcentem w postaci statku wycieczkowego stojącego na kotwicy mniej więcej kilometr od brzegu,rozciąga się aż pod widnokrąg niczym zwierciadło.cienka smuga różowych i łososiowych chmur zwiastuję rychły powrót słońca.kto mógłby czuć się nieszczęśliwy w taki poranek?bez wahania ruszam naprzód dostrzegając że plaża opada stromo w dół,tak że wystarczają dwie sekundy by zanurzyć się w oczyszczających falach które podpływają pod moją sukienkę i unoszą włosy na głowie,Wynurzam się po chwili i kładę na plechach ,cudowne uczucie po prostu cudowne,wielka misa nieba zdaję się mnie ogarniać i pochłaniać,napełniając lekkością i swobodą.Nic dziwnego że Hazza wybrał właśnie to miejsce,nawet gdybym go nie znała byłabym gotowa natychmiast zmienić Londyńską mżawkę i zimową szarość na ten rajski ogród ,Leniwym ruchem obróciłam głowę ,by przyjrzeć się nowym krajobrazom.Dostrzegłam drobne białe sylwetki na pokładzie liniowca-to załoga szykuję się do przyjęcia pasażerów .Po innej stronie jednym skrawkiem lądu w zasięgu wzroku jest górzysta ,gęsto zalesiona wysepka,której zielone zbocza wydają się całkowicie bezludne,Z drugiej strony natomiast widzę podobny gęsty las nad półkolista plażą na Wyspie Palm,powyżej zaś nagi grzbiet góry naprawdę piękne widoki,
-Julia tu jesteś wszędzie cię szukałem-usłyszałam za sobą zaspany jeszcze głos Harry'ego,
-co ty tu robisz?-zapytał kładąc się obok mnie,
-przyszłam pooglądać krajobrazy i trochę się wykapać,bo chyba coś się stało z prysznicem a nie chciałam wchodzić do reszty bo smacznie spały,
-ok,zajmę się tym po śniadaniu-obiecał uśmiechając się,
-właśnie snadnie,chyba trzeba coś zrobić,dziewczyny już wstały?
-nie jeszcze nie,
-bo dobra wiec w takim razie idziemy ich obudzić,-uśmiechnąłem się szyderczo wstając z piasku,ruszyłam pod górkę z Harrym za rękę,weszliśmy po cichu do domku,Hazz poszedł obudzić Louisa i Niall a ja zajmę się resztą ,naprałam pełny kubek zimnej wody z łazienki i po cichu uchyliłam drzwi od pokoju Libby i Zayna,Zayn spał w samych bokserkach a Libby miała na sobie tylko tiulową skąpą halkę,byli przytuleni do siebie a noga Libby leżała gdzieś między nogami Malika,
-oo,jak słodko-pomyślałam i przybliżyłam się do łóżka,moja uwagę przykuł stanik Libby walający się po podłodze i koszulka Zayna na parapecie,zaśmiał się pod nosem i jednym płynnym ruchem wylałam na nich zawartość kubka,z dołu słyszałam już krzyki chłopców czyli Harry'emu poszło o wiele szybciej,patrzyłam cały czas na nich,gdy Libby wyskoczyła z kołdry jak oparzona a Zayn odkleił oczy,
-Pobudka,-zaśmiałam się,
-czy ciebie pogięło jestem cała mokra,zobaczysz ja się jeszcze kiedyś odwdzięczę -Libby spiorunowała mnie wzrokiem,
-oj dobra to trza było w nocy się grzecznie zachowywać to nie było by problemu ze wstawaniem,-uśmiechnęłam się znacząco do Zayna,na co ten tylko poruszył brwiami i w zamian dostałam poduszka w łeb,
-dobra,dobra już sobie idę ale za 5 in, widzę was na dole gotowych,rozumiemy się,?-nadal stałam w progu,
-jasne ale idź już sobie,-Zayn powrotem padł na łóżko zakrywając głowę poduszką,
-powtarzam macie 5 min.!-krzyknęłam już ze schodów,na dole siedział już Louis,Niall i Liam,
-Oo..widzę że już wstaliście, a ja chciałam was tak bardzo obudzić-poruszyłam śmiesznie brwiami,
-już się boję,dobrze że Harry użył normalnych sposobów,-skrzywił się Tomlinson,
a gdzie Natka-zwróciłam się do Payna który przebierał coś w walizce,
-w sypialni przebiera się i prosiła mnie żebym przyniósł jej jakaś białą bawełnianą bluzkę,tylko ze ja za chiny nie mogę jej znaleźć-odpowiedział wywalając wszystko po kolei,
-odejdź.!-rozkazałam i po chwili trzymałam w ręku bluzkę,-proszę-uśmiechnęłam się i rzuciłam w niego ,
-dzięki co aj bym bez ciebie zrobił,-krzyknął biegnąc po schodach,
-tak wiem wszyscy byście zginęli-powiedziałam sobie pod nosem,i ruszyłam na taras był tam mały burdel po wczorajszym obiedzie,zabrałam wszystkie talerze i wepchnęłam do zmywarki,pościerałam ze stoliku i nalałam świeżego kompotu do dzbanka który postawiłam już na stole,sama rozłożyłam wszystkie szklanki,talerze i sztuczce gdy z góry zeszły dziewczyny,
-cześć w czym ci pomóc,-przywitała się Natka i wzięła się od razu za krojenie świeżutkiego chleba,
-skrójcie pomidory,ogórki i wszystko zanieście na stół-odpowiedziałam jednym tchem i rozłożyłam plasterki sera,po nicałych 15 min ,cały stół był zastawiony,gdy z góry zgramolili się chłopcy,
-to jakie plany na dziś ?-zapytałam przegryzając kanapkę,
-myślę że pójdziemy pozwiedzać,na taki długi spacer-odpowiedział Hazza,u wszystkich pojawiły się szczere uśmiechy,

                                                                     ***Oczami Natki***

-ja już dziękuje,pójdę się przebrać-oznajmiłam odkładając talerz do zmywarki,pożegnałam się z wszystkimi spojrzeniem i pomaszerowałam na górę prosto do sypialni,miałam jeszcze sporo czasu dlatego położyłam się na łóżku,przymykając delikatnie powieki,nawet nie zauważyłam kiedy do pokoju przyszedł Liam,po cichu położył się obok mnie i objął ramieniem,trwaliśmy tak chwile w ciszy spoglądając na siebie ukradkiem.
-nad czym tak myślisz,-zwróciłam się do niego zauważając że bacznie spogląda w sufit,
-wiesz,czasami zastanawiam się co by było gdybym cię nie poznał,gdyby Julia wtedy nie wpadła na Harry'ego,-wypalił nie odrywając wzroku od sufitu,
-wtedy nie bylibyśmy razem a ja nadal byłabym wszą chorą fanką,-zaśmiałam się,
-to jednak mam wielkie szczęście że cie poznałem i muszę podziękować Harry'emu,odwrócił się i mocniej mnie do siebie przytulił.
-kocham Cię,Liam -wyszeptałam patrząc mu w oczy,
-Ja ciebie Też,-odpowiedział dobierając się do moich ust,delikatnie je muskając i pogłębiając pocałunek,
-Długo jeszcze mamy na was czekać.!-do pokoju wparował Zayn,odkleiliśmy się od siebie w trybie natychmiastowym schodząc z łóżka ,
-Ojj,sorki,sorki nie chciałem przeszkodzić ale umówiliśmy się na spacer jak pamiętacie i czekamy tylko na was,-zaśmiał się Malik,
-dobra już idziemy,poczekajcie na nas chwilkę- Laim rzucił w niego poduszka,ten tylko odrzucił ją na łóżko i wyszedł z pokoju,
-kurcze,jeszcze się nie przebrałam-zaklęłam pod nosem,wywalając wszystko po kolei z walizki,Liam zabrał krótkie niebieskie spodenki w białą kratkę i zwykłą białą koszulkę i wszedł do łazienki ja wybrałam ombre szorty,na to galaxy bluzkę z racji tego że strasznie prażyło słońce na głowie zawiązałam bandamkę,z szafki na buty wygrzebałam,moje ulubione granatowe,conversy przed kostkę,w tym samym czasie gotowy Liam wyszedł z łazienki,podeszłam do lustra i włosy związałam w koka i spod bandamki rozpuściłam grzywkę,na rękę założyłam jeszcze zegarek i gotowi wyszliśmy z pokoju,
-no nareszcie,-usłyszeliśmy westchnienia Louisa i Nialla,zmierzyłam ich wzrokiem i wszyscy ruszyliśmy do wyjścia,Julia miała na sobie malinową,krótką zwiewną spódniczkę i białą bokserkę z odkrytymi plecami,na nogach miała japonki,a włosy jak zawsze rozpuszczone,Libby natomiast króciuteńkie dżinsowe szorty i kwiecistą bluzkę bez ramiączek wszystko idealnie podkreślał brązowy pasek do tego wiązane sandały w kolorze paska,na nosie oczywiście Ray-Bany a włosy związane w luźnego koka....

dobra,nie możemy nic zarzucić były dwa komentarze z czego się bardzoo cieszymy,jak wiecie już jutro wyjeżdżamy po przyjeździe dodajemy wszystkie rozdziały i Epilog :) i niewykluczone że podamy już linka do następnego bloga ,dziękujemy za cierpliwość :*

1 komentarz:

  1. Jak zwykle świetny rozdział<3Taki romantyczny<3Czekam z niecierpliwością na następny i zapraszam na mojego nowego bloga: followyourdreamsandchasethesun.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń