przepraszam, że się w Tobie zakochałam, że stałeś się moim całym światem.
przepraszam za każde spojrzenie, za każde słowo w Twoją stronę,
za każdy uśmiech. przepraszam za miłość.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Rozdział 8..

Rano zeszłam na śniadanie dość szybko ponieważ mama miała dla mnie jakąś wiadomość:
-Córciu,postanowiłam że pojedziemy z Oskarem do babci na tydzień ty będziesz musiała zostać sama w domu zgadzasz się ?-zapytała.
-Jasne że tak jedźcie i odpocznijcie-rzuciłam z entuzjazmem.
-to się ciesze jutro wyjeżdżamy więc pójdę spakować Oskara-uśmiechnęła się. po śniadaniu zadzwonił do mnie telefon okazało się że był to Christopher,mój dawny przyjaciel który przyjechał do Londynu i chciał się spotkać byłam umówiona z nim na 13.00 więc szybkim krokiem ruszyłam do pokoju założyłam bezową spódniczkę,białą bokserkę,beżowy żakiet i do tego szpilki w tym samym kolorze.Powiadamiając mamę wyszłam z domu,zmierzając w umówione miejsce na ławce siedział Chris.
-Julia,nic się nie zmieniłaś jesteś tak samo śliczna jak kiedyś-wypalił rzucając mi się na szyje.
-Chris ty też nic a nic się nie zmieniłeś,zawsze dowcipny-odwzajemniłam uścisk.Rozmawialiśmy tak wspominając stare dobre czasy,krążąc po parku w tą i z powrotem ,robił się już wieczór gdy Chris odprowadził mnie do domu.
-Dzięki za miło spędzony dzień,brakowało mi ciebie i tych naszych rozmów -pocałował mnie w policzek.
-Tak mi też mi tego brakowało-przytuliłam go wchodząc opowiedziałam mamię o naszym spotkaniu i położyłam się spać,rano obudził mnie telefon,dzwonił Harry informując mnie że się stęsknił i koniecznie musimy się spotkać  umówiliśmy się że przyjedzie po mnie więc ze względu na piękną pogodę założyłam fioletowe shorty,białą bluzkę i czarne japonki przegryzłam coś na szybko gdy zadzwonił dzwonek do drzwi
-No hej śliczna-rzucił mi się na szyje.
-No cześć,cześć śliczny-dałam mu buziaka
-Wyciągam cię dziś na plaże co ty na to?-uśmiechnął się.
-Z chęcią w końcu szkoda zmarnować taka pogodę .
-No wiec chodźmy-pociągnął mnie za rękę.Po 10min byliśmy na miejscu słońce strasznie grzało więc rozłożyłam koc i postanowiłam się opalać.
-no wiesz co nawet się ze mną nie pokąpiesz-posmutniał Harry.
-może potem-odpowiedziałam.
-Dobrze ale w zamian mogę posmarować ci plecki-szyderczo się uśmiechnął.
-hmm,spóźniłeś się bo właśnie sama to zrobiłam-zaśmiałam się.
-No to w takim razie opalam się z tobą-powiedziała rozkładając się na kocu.Leżeliśmy tak ponad godzine gdy Hazzie się znudziło:
-No chodź do wody-ciągnął mnie za rękę.
-no dobra ale ja nie umiem pływać zrobiłam smutną minkę.
-więc cię nauczę dalej ciągnął mnie za rękę.
Ruszyliśmy do wody a Harry uczył mnie pływać niestety nie potrwało to długo bo zaczęło robić się coraz zimniej założyłam shorty i poszliśmy w stronę domu chłopaków.
-Zayn a ty gdzie się znowu wybierasz-krzyczała Niall.
-Idę na imprezę-odpowiedział zamykając za sobą drzwi.

                                                   ***Oczami Zayna***
Ruszyłem w stronę klubu dziś miałem zamiar się zabawić i zapomnieć o problemach chodź na chwilę, w środku była niezła impreza wszyscy świetnie się bawili oprócz mnie,jakoś nie mogłem się zabawiać gdy od środka coś mnie niszczyło,postanowiłem zabawić się trochę na parkiecie,potańczyłem z kilkoma dziewczynami,gdy się zmęczyłem i przysiadłem na sofie przy stoliku zamawiając zimną Whisky.Nagle z łazienki wyszła zakołowana Libby,w sumie nie zdziwiła mnie tu jej obecność w końcu zabawia  się co dzień,nie pamiętając o najbliższych,bujała się wokół jakiś kolesi,którzy ją nachalnie obmacywali a ona na to wszystko pozwalała,bolał mnie ten widok,chodź tak bardzo mnie zraniła.Po chwili otwierając klamkę od łazienki upadła uderzając o płytki a z kieszeni wypadł jej woreczek z narkotykami,nagle całe to towarzystwo zaczęło uciekać i zostawiło ją tam samą,szybko do nie podbiegłem,lekko ją szturchając lecz nie dawała żadnych znaków,sprawdziłem puls na szczęście wszystko było dobrze,musiała przedawkować szybko wykręciłem numer i wezwałem pogotowie.
-Cholera co jej jest?-krzyczałem zdenerwowany.
-musiała przedawkować albo alkohol albo narkotyki-skrzywił się lekarz wjeżdżając noszami do karetki.
Czy mogę jechać z nią-spytałem już trochę uspokojony.
-jeśli pan musi.-odpowiedział lekarz a ja wszedłem do pojazdu.W środku zadzwoniłem do Juli,Natki i chłopców,którzy zaraz dojadą na miejsce.
- Co jej jest krzyczała Julia wybiegając  z  samochodu.
-Przedawkowała-wymamrotałem.
-O Shit,wiedziałam że to się tak skończy-rozpłakała się Natka.
Czekaliśmy niecałe 20min pod gabinetem gdy powiedziano nam że Libby miała tylko płukanie żołądka,ponieważ zmieszała alkohol z narkotykami i jutro może wyjść do domu.Wszyscy natychmiastowo odetchnęli z ulgą,dziewczyny pojechali do domu chłopcy również a ja postanowiłem z nią porozmawiać korzystając z okazji że nie ma w żołądku już żadnych narkotyków i innych.
-Cześć jak się czujesz-spytałem nieśmiało.
-W porządku-odparła.
-wiesz Zayn ja wiem że to nie jest odpowiedni moment ale ja muszę cie przeprosić wiem ze będzie trudno mi wybaczyć,ale ja tak strasznie tego żałuje,tak jak cie potraktowałam nie mogę sobie tego wybaczyć,David mnie w to wplątał a ja miałam wcześniej problemy z narkotykami dlatego teraz,wpadłam w to szybciej jeszcze raz przepraszam-po jej policzkach zaczęły spływać pojedyncze łzy,
-Jeśli obiecasz mi że z tym skończysz i oddasz się na leczenie,to już nigdy więcej nie musisz mnie przepraszać,tylko mi to obiecaj-spojrzałem jej w oczy.
-Obiecuję,i jeszcze raz przepraszam przeze mnie miałeś tyle problemów,a ja potraktowałam to obojętnie nigdy sobie tego nie wybaczę-mocno mnie przytuliła.
-Przestań,to nie twoja wina,on cię w to wplątał-objąłem ją po czym wróciłem do domu,ponieważ było już późno.                                  
                                                         ***Oczami Juli***
Zayn,napisał do mnie wiadomość że Libby zgodziła się na leczenie,tak bardzo się cieszyłam w końcu zrozumiała jaki błąd popełniła ma szczęście że ma przy sobie kogoś takiego jak Zayn,z uśmiechem na twarzy zasnęłam w końcu moje problemy zaczęły się stopniowo rozwiązywać.Rano napisał do mnie Chris z propozycją pójścia na imprezę oczywiście się zgodziłam,postanowiłam wybrać się na jakieś zakupki ponieważ nie miałam się w co ubrać na ta imprezę,narzuciłam na siebie bejsbolówkę,wzięłam portfel i ruszyłam do Galerii wszędzie było pełno ślicznych sukienek i za nic nie mogłam się zdecydować w końcu w oko wpadła mi taka jedna obcisła brązowa z czerwonymi wstawkami,do tego czerwone szpilki i kopertówkę którą miałam z Paryża,zdecydowałam się na ten zestaw i ruszyłam do domu.Mama i Oskar dzisiaj wyjeżdżają,więc dookoła panowało zamieszanie,Oskar biegał jak opętany po całym mieszkaniu już nie  mógł doczekać się spotkania z babcią.
-Uważaj na siebie córciu-krzyczała mama zamykając drzwi.
-wy też i pozdrówcie ode mnie babcie przytuliłam Oskara i mamę,
Po ich wyjeździe zrobiłam sobie pyszny obiad,dochodziła już 15.00 gdy sprawdziłam fb i postanowiłam szykować się na imprezę wcisnęłam się w nowo zakupione ciuchy i zrobiłam mocny makijaż,zakręciłam delikatnie loczki,ostatni raz przejrzałam się w lustrze wyglądałam jakoś inaczej rzadko kiedy zakładam sukienki zazwyczaj stawiam na rurki i luźne bluzy,zabrałam kopertówkę i wyszłam z domu zmierzając do kawiarni w której umówiłam się z Chrisem
-No hej,wyglądasz uroczo-cmoknął mnie w policzek.
-Dzięki ty też-mocno go uścisnęłam.Ruszyliśmy do budynku w którym miała odbyć się impreza,w środku chodź była dopiero 19.00 było już pełno ludzi.Chris zapoznał mnie se swoimi przyjaciółmi,wszyscy świetnie się bawili nawet ja chodź nie za bardzo lubię imprezy, akurat siedziałam przy barze gdy odwróciłam głowę i kątem oka spostrzegłam bardzo znajomą mi twarz był to Harry zdziwiła mnie tu jego obecność:
-Hej,Harry co ty tu robisz-spytałam podchodząc do niego.
-wiesz ja właś....-nie dokończył bo za rękę pociągnął mnie Chris odciągając mnie od Harry`ego.
-Julia ja muszę się coś ciebie spytać,-powiedział nieśmiało.
-Tak-odparłam.
Nagle uklęknął na jedno kolanko a wszystkie światła zostały skierowane na nas,wszyscy goście imprezy zebrali się w kupkę.
-Czy zostaniesz moją dziewczyną-spytał uśmiechnięty.Ja poczułam ze uginają się pode mną kolana,wszyscy zaczęli krzyczeć,,Zgódź się`` a ja przecież go nie kochałam to był mój przyjaciel i nikt więcej,moje oczy szukały po całej sali Harry`ego,który stał oparty o słupek,jego wyraz twarzy nie był za szczęśliwy,gdy nasze oczy zetknęły się spuścił głowę i już chciał odchodzić
-Chris,ty jesteś tylko moim przyjacielem,ja nie czuję do ciebie nic więcej, ja kocham kogoś innego,wybacz mi ale nie możemy być razem-spojrzałam na Harry`ego który cofnął się z sali,spojrzał na mnie i wybiegł na taras.Wszyscy zaczęli krzyczeć ``Uuuuu`` ale mnie to nie obchodziło ruszyłam w stronę Harry`ego.
Stał na tarasie i z podniesioną głową patrzył w niebo,podeszłam od tyłu i złapałam go w tali:
-wiesz że to o tobie mówiłam,to ciebie kocham -wydusiłam to z siebie nieśmiałym głosem.
-Nie mogę uwierzyć w to że czujesz do mnie to samo co ja do ciebie,zakochałem się.-złapał mnie za podbródek.Objął mnie delikatnie w pasie, a gdy patrzyliśmy sobie w oczy, nasze twarze stopniowo przybliżały się do siebie. Wargi były coraz bliżej... aż w końcu złączyły się w jedno. Pocałował mnie delikatnie, ale namiętnie.
-czyli co zostaniesz moją dziewczyną-spytał odrywając się od pocałunku.
-tak-przytuliłam go najmocniej jak potrafiłam.Obejmując się ruszyliśmy w stronę mojego domu,Harry odprowadził mnie pod same drzwi.
-To do zobaczenia jutro-pocałował mnie.
-tak już tęsknie-uśmiechnęłam się pod nosem.
Weszłam do domu cała w skowronkach zadzwoniłam do mamy i powiedziała jej ze jestem z Harrym ale  z tego wszystkiego zupełnie zapomniałam zadzwonić do Libby,w końcu dzisiaj miała jechać z Zaynem zapisać się na leczenie,szybko wykręciłam jej numer:
-Haloo,Libby przepraszam cię że dopiero teraz do ciebie dzwonie,ale byłam trochę zajęta.
-Ok,rozumiem-odpowiedziała.
-no i jak przyjęli cię?-spytałam.
-Tak,jutro już jadę będę tam cały miesiąc-mówiła trochę przygnębiona.
-hmm już jutro,no dobrze ja oczywiście wpadnę się z tobą pożegnać a przy okazji przekaże ci miłą wiadomość-zaśmiałam się.
-Dobrze-odpowiedziała.Rozłączyłam się i walnęłam na łóżko,byłam szczęśliwa nareszcie odzyskałam z powrotem przyjaciółkę,chodzę z chłopakiem moich marzeń czego więcej chcieć.tylko dręczyło mnie jeszcze to że nie wytłumaczyłam się Chrisowi tylko go tak zostawiłam ale tym zajmie się jutro-pomyślałam zasypiając.Rano wstałam w bardzo dobrym humorze,zeszłam na dół,zjadłam na szybko śniadanie i poszłam się ubrać bo muszę iść pożegnać się z Libby,walnęłam delikatny makijaż ubrałam wygodne ciuchy i ruszyłam do Libby,otworzyłam drzwi od pokoju a na środku dywanu siedziała,cała zawalona ciuchami Libby,
-No cześć,może pomóc ci się pakować?-spytałam zamykając drzwi.
-O,Hej  no bardzo byś mi się przydała -uśmiechnęła się pod nosem.
Podczas pakowania rzeczy Libby wypytywała mnie co to była ta miła wiadomość którą miałam jej dzisiaj przekazać:
-No mów-nalegała.
-no,wiesz może lepiej powiem ci jak wrócisz.
-Ty se chyba se mnie żartujesz,mam czekać miesiąc-nieodpuszczaną.
-No dobra,ja i Harry jesteśmy parą-wykrzyczałam uradowana.
-Co? No nareszcie myślałam że to się nigdy nie stanie-rzuciła mi się na szyje.Opowiedziałam jej jeszcze dokładny przebieg wczorajszej imprezy,gdy zadzwonił dzwonek do drzwi był to Zayn,który przyjechał po Libby.
-No cześć-rzuciłam wpuszczając go do środka.
-hej-mocno mnie przytulił.
-Gdzie Libby?-spytał.
-Jest na górze,kończy się pakować zaraz zejdzie-uśmiechnęłam się prowadząc go na kanapę.
-No Julia,gratuluję i życzę miłości-przytulił mnie Zayn.
-Co?skąd wiesz Harry ci się wygadał.-spytałam podejrzanie.
-no nie tylko mi,chłopcy tez już wiedzą,wpadł do mieszkania taki uradowany że od razu coś podejrzewaliśmy i musiał nam opowiedzieć wszystko ze szczegółami-poczochrał mi włoski.
-mieliśmy powiedzieć to wam wspólnie.
-Oj,przestań nie gniewaj się jakbym ja miał taką dziewczynę jak ty to tez bym się musiał pochwalić-uśmiechnął się Zayn.
Podczas naszej rozmowy z góry zeszła Libby w wielką walizką Zayn od razu do niej podbiegł:
-i co gotowa-spytał dając jej buziaka.
-Tak-westchnęła.
Mieli jeszcze pół godzinki do wyjazdu więc przysiadłyśmy sobie na kanapie popijając herbatę gdy do domu wpadała cała reszta zespołu.
-Juliaa gratuluję-rzucił się na mnie Lou.
-Tak życzymy szczęścia-uścisnął mnie Liam,
-Ja też ci gratuluję-krzyknął Niall otwierając lodówkę.
Harry stal z boku i wszystkiemu się przyglądał
-masz mi coś do powiedzenia-zmierzyłam go wzrokiem.
-oj,nie gniewaj się nie mogłem się powstrzymać-dał mi buziaka.
-wybaczam-mocno się w niego wtuliłam.
-Ejj,bez czułości w moim towarzystwie bo jestem zazdrosny-krzyknął Lou rzucając w nas marchewką a wszyscy wybuchli niekontrolowanym wybuchem śmiechu.
W tym samym czasie do pokoju weszła zaspana Natka.
-Cześć,wszystkim rzuciła.
-Cześć-,wymachiwał jej przed nosem marchewką Louis.Liam podszedł i dał jej buziaka widać że jej się to podobało.
-Ejj,a co to za czułości czy ja o czymś nie wiem ?-spytała spoglądając w stronę mnie i Harry`ego.
-Tak,nie wiesz,Harry i Julia są parą-krzyczał Lou zabierając Niallowi popcorn.
-Dlaczego ja zawsze dowiaduję się na końcu,ale gratuluję-uścisnęła mnie i Loczka.
Dobra musimy się zbierać,-powiedział Zayn zabierając walizki od Libby.
-będziemy tęsknić,wracaj do nas szybko-krzyczał Niall przegryzając kurczaka.
-No trzymaj się siostra-przytuliła ją Natka.
reszta obsypała ją mocnymi uściskami.
-Bedę za wami tęsknić,macie mnie odwiedzać-krzyczała Libby zamykając drzwi od samochodu.
-No to już będzie należeć do Zayna-zaśmiał się Lou.
Pomachaliśmy im na pożegnanie i rozeszliśmy się do domów, my z Harrym poszliśmy do mnie,w końcu nie ma nikogo w domu.

                                                                                            ***Oczami Zayna***
Jechaliśmy tak całą drogę w ciszy,gdy zajechaliśmy pod duży budynek.
-No i jesteśmy-westchnęła Libby.
Zabrałem od niej walizki i zaprowadziłem pod same drzwi.
-No to ja się będę zbierać-westchnąłem.
-Czekaj,Zayn dziękuję ci za wszystko byłeś przy mnie w tych trudnych dla mnie chwilach a tak naprawdę nie musiałeś tego wszystkiego robić,bardzo ci dziękuje.-pocałowała mnie w policzek.
-nie ma a co-przytuliłem ją i dałem jej buziaka,
-trzymaj się-krzyknąłem odchodząc.

                                                                                   ***Oczami Juli***
W domu,przyrządziliśmy sobie kolacje i udaliśmy się do mnie do pokoju Siedziałyśmy tak wtuleni w siebie na kanapie, kocham Cię wiesz? - powiedział. Uśmiechnęłam się tylko. Bardzo, bardzo, bardzo - dodał. Odwróciłam się i spojrzałam w jego zielone tęczówki. Ja Cię też.. przeokropnie - szepnęłam całując go w policzek. Zaśmiał się, przytulając mnie najmocniej jak mógł a do ucha wyszeptał.' Jesteś moja, Tylko moja. ' Kocham być twoja - odpowiedziałam i wtuliłam się w niego jeszcze bardziej, wiedziałam że jego  serce  bije tylko dla mnie.
-Może zostaniesz na noc-spytałam.
-z chęcią-uśmiechnął się gładząc mnie po policzku.
Nagle z znikąd mnie pocałował,pocałunki przemieniały się w coraz bardziej namiętniejsze,rzucił mnie na łóżko po czym wsunął rękę pod moją koszulkę,gładząc mój brzuch
 czułam jego oddech na swojej szyji,
-Kocham Cię-powiedział,przygryzając wargę.
-Ja ciebie też-odpowiedziałam nie odrywając się od pocałunków.Po chwili Harry zaczął zdejmować moją koszulkę,myślałam ze to wszystko dzieję się za szybko ale wtedy poniosła nas chwila nie przeszkadzało mi to jak Harry zrzucił z siebie swoją marynarkę i T-shirt bo po chwili i ja nie miałam na sobie spodni byliśmy w samej bieliźnie ale i to szybko znikło z naszego ciała,Harry,ostrożnie zaczął mnie całować,chciałam żeby to trwało wiecznie,Po długiej nocy mieliśmy to już za sobą,cieszyłam się że spędziłam swój pierwszy raz właśnie z Harrym,bo to była ta osoba którą kocham.Rano obudziliśmy się wtuleni w siebie.
-i co podobało się?-spytał Harry podnosząc brew.
-Tak jasne-odpowiedziałam speszona.Leżeliśmy tak jeszcze z godzinę gdy Harry musiał wracać do domu.
-nie zostaniesz nawet na śniadanie-spytałam.
-przepraszam,ale muszę wracać nie powiedziałem nic chłopakom pewnie się martwili,wpadnę do ciebie po południu-powiedział,podnosząc ciuchy z podłogi.
-Dobrze,pocałowałam go w policzek.

Z góry przepraszamy za długa nieobecność,ale mieliśmy dużo problemów.Dziękujemy za tyle komentarzy i liczymy na więcej ;)  Obiecujemy że teraz rozdziały będą pojawiać się częściej...



8 komentarzy:

  1. Świetny,Boski,Cudowny!!!Ale podejrzewam że Harry ją zdradzi!Zapraszam do sb.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow super. Naprawde mi sie podoba. Uwielbiam czytac twoje opowiadanie. jednym słowem genialny. cos mi sie wydaje ze harry nie jest z nia szczery
    Zapraszam do komentowania u mnie
    http://69-imagination.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, dodawaj następny bo się niecierpliwie ! .. :D ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje opowiadanie jest po prostu cudowne! Nie moge sie doczekać następnych rozdziałów! ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspanialy rozdzial! Uwielbiam to opowiadanie! Dodawajcie szybko next'a ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczepisty... Julia ma już za sobą pierwszy raz ! ^-^ Ps. Mam nadzieje, że będziecie dawać też rozdziały z punktu widzenia Libby ;D

    OdpowiedzUsuń