przepraszam, że się w Tobie zakochałam, że stałeś się moim całym światem.
przepraszam za każde spojrzenie, za każde słowo w Twoją stronę,
za każdy uśmiech. przepraszam za miłość.

wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział 20

Harry przywitał się z wszystkim ona również i weszliśmy na salę czułam że cały czas się na mnie patrzy dlatego postanowiłam ich zgubić i poszłam na parkiet tańczyć,z dobrą godzinę obracałam się w towarzystwie jakiś obcych gości,potem sporo tańczyłam z pijanym już Liamem miałam naprawdę zabawny widok bo Liam rzadko pije i teraz wzięło go już po kilku kolejkach,następnie poszłam do baru,na siedzeniu siedziała Libby z Natką z głową w kieliszkach cały czas się z czegoś śmiały,Zayn tańczył z ledwo trzymającym się na nogach Niallem to był zabawny widok,dlatego oparłam głowę o rękę i przyglądałam się im,spytałam Libby czy coś piła ponieważ martwiłam się o nią ale jednak ona był trzeźwa dotrzymywała tylko towarzystwa Natce która była dobrze wstawiona,stwierdziłam że chyba tylko ja z tego towarzystwa jeszcze nic nie piłam oprócz Libby która nie może,dlatego pośpiesznie zamówiłam kolejkę,potem drugą i trzecia,w końcu utkwiłam przy barze na długo cały czas pijąc jakieś mieszanki alkoholowe gdy wreszcie na parkiet wywlekli mnie dziewczyny,zaczęliśmy tańczyć i wygłupiać się,dopiero teraz skapłam się że przez nawet chwile nie pomyślałam o Harrym może trzeba robić częściej takie wypady,gdy Libby opadła na krzesło ponieważ przeszkadzał jej już spory brzuszek ja wirowałam na parkiecie z Louisem i Zaynem,potem znów wróciłam pod bar,zamówiłam wściekłego i przyglądałam się parom tańczącego właśnie przytulańca,między innymi dostrzegłam Zayna i Libby,Natke i Liama no i oczywiście całujących się w kacie Hazze z Blancą ten widok troszkę mnie zabolał dlatego zamówiłam kolejną kolejkę byłam naprawdę mocno wstawiona gdy przy barze zjawił się Harry.
-Gdzie twoja dziewczyna-spytałam ironicznie
-nie wiem pewnie gdzieś tańczy-odpowiedział i poczułam od niego mocną woń alkoholu.
-tylko uważaj żeby nie przeleciała innego-powiedziałam uszczypliwie,wstając z miejsca jednak sprawiło mi to problem ponieważ moje nogi odmawiały posłuszeństwa,jednak potykając się zmierzyłam na parkiet rzuciłam się w objęcia jakiegoś faceta zrobiłam to specjalnie bo wiedziałam że Harry siedzi i patrzy się na mnie zaczęliśmy tańczyć i obmacywać się jednak po chwili odciągnęła mnie wkurzona Libby.
-co ty do cholery wyprawiasz ?-krzyczała
-tańczę,nie widzisz?-sepleniłam się.
-tańczysz i to jak tańczysz przecież ten facet jakby mógł to by cie za chwile przeleciał ,a ty na to wszystko pozwalasz i nie mów mi proszę że chcesz się zemścić na Hazzie przecież to jest dziecinne-wzięła mnie na bok
-nie chcę się na nim mścić a teraz mnie zostaw -wyrwałam się  Około trzeciej w nocy kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - Gramy, pytanie albo wyzwanie! - Zagaił. Usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. W końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie.
-Wyzwanie. - Wymamrotałam.
 Uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. Tak dawno tego nie robił.
 -Pocałuj mnie. - Polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. Zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością.rozumiem ja byłam pijana ale on przecież był tylko lekko wstawiony wtedy Blanca wstała i wyszła z budynku czułam tą pieprzoną satysfakcje Wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. Butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się ponownie na Harrym ale on wstał i wybiegł za swoją dziewczyną,graliśmy jeszcze około godziny gdy wszystkim się znudziło i wróciliśmy na siedzenia przy barze
-za miłość. - powiedziała Libby, unosząc do góry wysoki kieliszek.
- za wiernych facetów. - powiedziałam z sarkazmem, sięgnęłam po butelkę i wypiłam do dna,patrząc katem oka na Hazze który siedział sam podparty o blat,dochodziła już późna godzina gdy wszyscy zaczęli się zbierać,
Szłam nawalona w jego stronę. Potykałam się o własne nogi. Podbiegł do mnie i podniósł z kolan.
-Kurwa, co z Tobą? Zapytał przerażony. Śmiałam się, choć przecież byłam zalana łzami.
-Nic, dasz mi buzi?- Wyciągnęłam szyję w jego stronę.
 -Uspokój się- Mruknął.
 -Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?- Warknęłam. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł mnie o auto. Zakryłam twarz dłońmi.
 -Ej, nie płacz. Cichutko.-Podniósł moją twarz, bym na niego spojrzała. Uśmiechnął się.
 -Przepraszam.- Szepnęłam. Opadłam bezwiednie przytulając się do niego.
-Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.- Ledwie było słychać co mówiłam. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zsunęłam mu się między ramionami.
 -Super.- Bąknął pod nosem. Wziął mnie na ręce. Poczuł, jak moja skóra cierpnie pod jego dotykiem.
-Tak, też Cię kocham-Powiedział i położył mnie na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi.
 -Cholera!- Wrzasnął i przetarł zmęczone oczy. -Cholera, no. zostawił mnie samą w samochodzie i wszedł jeszcze na chwile do budynku pewnie miał zamiar zawieźć mnie do domu na co ja nie pozwolę ,wymknęłam się z samochodu i zatrzasnęłam drzwi zmierzając chwiejnie w kierunku domu
w końcu dotarłam nad ranem . na ustach miałam jeszcze smak wódki pomieszany z miętowymi gumami . weszłam do domu z podkrążonymi oczami ledwo trzymając się na nogach . ominęłam zapłakaną matkę w szlafroku i udałam się prosto do swojego pokoju . przekręciłam kluczyk i ułożyłam się od razu na łóżku nie zdejmując butów zasnęłam,

a komentarzy jak nie było tak nie ma no ale cóż trudno ;(bo tak naprawdę to komentują to tylko 2 osoby którym bardzo dziękujemy :) następny dodamy dopiero w piątek.

3 komentarze:

  1. aaaaa genialne <3
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny jak zawsze ,chcę już następny ! <33

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie, dawaj dłuuuuższe <3
    będę zaglądać.:)

    a może wpadniesz do mnie ? zapraszam do komentowania.:*
    http://mysterious-crescent.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń