przepraszam, że się w Tobie zakochałam, że stałeś się moim całym światem.
przepraszam za każde spojrzenie, za każde słowo w Twoją stronę,
za każdy uśmiech. przepraszam za miłość.

piątek, 29 czerwca 2012

Rozdział 29 :D Holiday

                                                                   ***Oczami Harry'ego***
Byłem prze szczęśliwy Julia mi wybaczyła znów jesteśmy razem moje życie w końcu odzyskało jakiś sens to nie zmienia faktu że zachowałem się jak idiota i nie wybaczę sobie tego ,ale teraz to jest mało ważne teraz liczymy się tylko my myślałem o wspólnym wyjeździe o nadrobieniu tych kilku miesięcy,spojrzałem w bok Julia leżała na moim łóżku przeglądając coś na TT postanowiłem zapytać od razu,-
-kochanie?
-tak?-spojrzała na mnie,
-co myślisz żebyśmy gdzieś wyjechali odpoczęli, może Karaiby mam tam domek,-wyjechałem prosto z mostu,
-wiesz chciałabym ale Libby nie zostawię jej teraz samej potrzebuję mnie,-skrzywiła się
-przecież wszyscy mogą jechać z nami teraz dobrze to nam zrobi-uśmiechnąłem się,
-naprawdę?!-ucieszyła się,
-no pewnie-przytaknąłem głową,
-jesteś kochany dziękuje-pocałowała mnie w usta,
-ale zaraz ja mam jeszcze szkołę zresztą ty też,-wykrzywiła twarz,
-pojedziemy w piątek po szkole i jak wrócimy we wtorek to chyba nic się nie stanie jak opuścimy dwa dni szkoły-ponownie się uśmiechnąłem,
-racja-przytaknęła i zeszła z łóżka,
-gdzie idziesz?-zapytałem,
-no jak to gdzie powiedzieć Libby,-odpowiedziała uradowana,zaśmiałem się pod nosem i wziąłem się za  przeglądanie Twittera

                                                                           ***Oczami Juli***
zbiegłam na dół i weszłam do sypialni Libby i Zayna,dziewczyna siedziała na łóżku z podkulonymi nogami a Zayna nie było
-cześć mogę ?-wychyliłam się zza drzwi
-jasne wejdź-poklepała miejsce obok,
-słuchaj Harry wpadł na genialny pomysł-zaczęłam,
-tak?-uśmiechnęła się,
-co ty na to żebyśmy wszyscy razem wyjechali na Karaiby,Hazz ma tam domek,
-hmm..no może rzeczywiście to nie głupi pomysł,a kiedy mielibyśmy wyjeżdżać-zapytała.
-no w piątek po szkole czyli za dwa dni-wyszczerzyłam się,
-ja jestem na tak,idź porozmawiaj z resztą,
-ok to idę-odpowiedziałam i wyszłam z pokoju,wszyscy oprócz Harry'ego siedzieli w salonie
-no heeej,chłooopaki-poruszyłam śmiesznie brwiami,szczerząc się przy tym jak idiotka,
-czego chcesz -Liam posłał mi złowrogie spojrzenie,
-Ey,czy ja muszę zawszę coś chcieć po po prostu jestem miła,
-ta ehe-skomentował Niall
-no dobra przyszłam się coś was spytać,
-wiedziałem-przerwał mi Liam,
-dasz mi skończyć-krzyknęłam i wróciłam do objaśniania im wszystkiego,
-no dobra postawie sprawę jasno,my wszyscy,piątek,Karaiby,domek Hazzy
-Co?-zmarszczył czoło Louis.
-no pomyśleliśmy że fajnie by było gdzieś wyskoczyć oderwać się od problemów na parę dni no i Karaiby to świetne miejsce nie sądzicie?-uśmiechnęłam się,
-świetny pomysł-zaklaskał w dłonie Niall,
-mi tez się wydaję że przyda nam się trochę odpoczynku-poparł mnie Liam,
-no to świetnie,w piątek lecimy,a tak w ogóle to gdzie Natka?-zwróciłam się do Payna,
-pojechała do domu coś załatwić-odparł,
-no dobrze to kto zarezerwuje bilety?-popatrzyłam na Tomlinosna,
-no ok ja to zrobię-wstał z kanapy i po chwili trzymał już telefon w ręce,zadowolona z siebie poszłam na górę do pokoju ,Harry leżał na łóżku w samych bokserkach i słuchał muzyki nawet nie zauważył że przyszłam po cichu położyłam się obok niego,ten odwrócił głowę i wyjął słuchawki z uszu rzucając je gdzieś na podłogę
-i jak rozmawiałaś z nimi?-spytał wtulając się we mnie,
-tak rozmawiałam i Louis właśnie zarezerwował bilety,
-to dobrze-przytulił mnie i delikatnie pocałował,przygryzłam wargę i odwzajemniłam pocałunek,mocno wtuliłam się w jego klatkę piersiową i wsłuchiwałam się w każde uderzenie serca,uniosłam głowę i zatopiłam się w jego zielonych tęczówkach w których błyskały iskierki radości,patrzyliśmy sobie w oczy,gdy Hazza zaczął rozpinać mi guziki od koszulki,doskonale wiedziałam o co mu chodzi
-Harry nie teraz przecież w każdej chwili może ktoś tu wejść-wymyśliłam słabą wymówkę bo tak naprawdę nie byłam jeszcze na to gotowa,po tak długiej przerwie w związku i w tym wszystkim udawać że nic się nie stało,
-rozumiem że nie jesteś jeszcze na to wszystko z powrotem gotowa,i rozumiem że to dzieję się za szybko-domyślił ie,
-Harry,ja po prostu nie zrozum mnie źle -zaczęłam się tłumaczyć,
-przestań przecież,rozumiem nie będę cię do niczego zmuszał jak będziesz gotowa daj mi znak-uśmiechnął się i ponownie mnie przytulił,posłałam mu mój zniewalający uśmiech i dałam soczystego buziaka w policzek....

Bosze,bosze na początku naprawdę was tak mocno przepraszamy ale to tak mocno mocno,dość że długo nie dodawaliśmy to teraz wyszły takie wypociny,wiem jest straszny ale stwierdziliśmy że koniec roku to coś dodamy no i napisaliśmy takie ugh.coś mieliśmy nie skrzanić tego rozdziału no ale skrzaniliśmy,trudno jakoś przeżyjemy obiecujemy ze w następnym wszystko odrobimy no i na Karaibach również :).no a teraz pochwalcie się tutaj świadectwami kto ma czerwony pasek? bo my niestety nie :(  ufff i nareszcie ta wolność WAKACJEE:D czujecie to ?! a no i jeszcze bym zapomniała jakie plany na ten błogie dwa miesiące jakieś wyjazdy ? co do rozdziału to również nie możemy przewidzieć kiedy się pojawi a będzie on z perspektywy Natki :D


a jeszcze wam zaspamuje moim kotkiem Larrym :D




2 komentarze:

  1. Nie no fajny rozdział ,taki ciekawy wstęp przed Karaibami :D U mnie oczywiście paska nie było xd Już od paru lat ,ale przynajmniej się przeszłam. Mam nadzieję ,że nie długo dodacie rozdział. No i jeeej O.O słodki kotek <33
    Udanych WAKACJI <33 !

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebisty ! :)
    hohoho u mnnie pasek :)
    zapraszam do komentowania 35 rozdziału :)
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń